W czwartek, 22 maja 2025 r., Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta Polski popierany przez PiS, spotkał się ze Sławomirem Mentzenem, liderem Konfederacji, aby podpisać deklarację zawierającą kluczowe postulaty wyborców tej partii. Wśród najważniejszych zobowiązań znalazły się m.in. ochrona prawa Polaków do posiadania broni, sprzeciw wobec przekazywania kompetencji państwa na rzecz UE oraz gwarancja niezależności Polski w kluczowych obszarach.
Deklaracja Nawrockiego: Co obiecał wyborcom Mentzena?
Podpisana deklaracja obejmuje osiem punktów, które mają stanowić fundament programu Nawrockiego w przypadku wygrania wyborów prezydenckich. Oto najważniejsze z nich:
- Ochrona dostępu do broni – Nawrocki zadeklarował, że nie podpisze ustawy ograniczającej prawo Polaków do posiadania broni. W rozmowie z Mentzenem podkreślił, że obecnie uzyskanie pozwolenia jest zbyt trudne, a w obliczu zagrożeń geopolitycznych należy zwiększać „odporność cywilną państwa”. Sam przyznał, że posiada broń osobistą, którą zdobył po tym, jak „zaczęła ścigać go Federacja Rosyjska”.
- Sprzeciw wobec unijnych traktatów osłabiających Polskę – Kandydat zapowiedział, że nie zgodzi się na przekazanie kompetencji w zakresie rolnictwa, lasów czy edukacji. Skrytykował również pomysł „wspólnej europejskiej armii”, nazywając go krokiem w kierunku „parapaństwa”.
- Brak nowych podatków i ochrona wolności słowa – Nawrocki obiecał, że nie podniesie podatków ani nie wprowadzi nowych obciążeń fiskalnych. Zapewnił też, że nie zgodzi się na ograniczenie swobody wypowiedzi, o ile ta pozostaje zgodna z konstytucją.
- Polscy żołnierze nie trafią na Ukrainę – Jednym z kluczowych punktów jest zobowiązanie, że nie wyśle wojsk na terytorium Ukrainy oraz nie poprze przyspieszonej akcesji Ukrainy do NATO.
Propaganda wyborcza
Podpisanie deklaracji przez Nawrockiego to wyraźny sygnał, że dla potencjalnego stołka jest on w stanie liczyć się nawet z elektoratem Konfederacji którego wcześniej partia, którą reprezentuje, poniżała w mediach. Mentzen od miesięcy prowadził kampanię m.in. przeciwko ograniczeniom w dostępie do broni oraz nadmiernej integracji z UE. Czy to posunięcie przełoży się na wzrost poparcia dla Nawrockiego? Czas pokaże.
Deklaracja Mentzena:
1. Nie podpiszę żadnej ustawy, która podnosi Polakom istniejące podatki, składki i opłaty lub wprowadza nowe obciążenia fiskalne
2. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej obrót gotówkowy i będę stał na straży polskiego złotego
3. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej swobodę wyrażania poglądów, zgodnych z polską Konstytucją
4. Nie pozwolę na wysłanie polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy
5. Nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO
6. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej dostęp Polaków do broni
7. Nie zgodzę się na przekazywanie jakichkolwiek kompetencji władz Rzeczypospolitej Polskiej do organów Unii Europejskiej
8. Nie podpisze ratyfikacji żadnych nowych traktatów unijnych osłabiających rolę Polski, na przykład poprzez osłabienie siły głosu lub odebrania Polsce prawa weta
W przedmiotowej sprawie należy podkreślić, że wybory prezydenckie różnią się istotnie od wyborów parlamentarnych, zarówno pod względem procedury, jak i skutków prawnych. Jedną z kluczowych różnic jest brak domniemania ważności wyborów prezydenckich, które – w przeciwieństwie do wyborów parlamentarnych – muszą zostać zatwierdzone przez Sąd Najwyższy (art. 129 ust. 1 Konstytucji RP).
Zgodnie z art. 129 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:
„Ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy.”
Obowiązek ten realizowany jest obecnie przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. W związku z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (m.in. wyrok z 19 listopada 2019 r. w sprawie C‑585/18, C‑624/18 i C‑625/18) oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (np. wyrok w sprawie Reczkowicz p. Polsce, skarga nr 43447/19), wskazuje się, że izba ta nie spełnia standardów niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą. Zasiadają w niej osoby powołane z rażącym naruszeniem zasad praworządności i procedur konstytucyjnych, w tym z udziałem organu zwanego „neo-KRS”, którego legalność została podważona przez liczne orzeczenia sądów krajowych i międzynarodowych.
W związku z powyższym, niezależnie od wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich – bez względu na to, czy zwycięży kandydat A, czy kandydat B – pojawia się istotny problem prawny. Zakwestionowanie legalności organu odpowiedzialnego za stwierdzenie ważności wyborów może prowadzić do sytuacji, w której orzeczenie Sądu Najwyższego nie będzie uznane za wydane przez sąd ustanowiony zgodnie z prawem. W konsekwencji może to uniemożliwić skuteczne objęcie urzędu przez wybranego prezydenta, ponieważ art. 130 Konstytucji RP stanowi, że prezydent obejmuje urząd po złożeniu przysięgi wobec Zgromadzenia Narodowego, co wymaga uprzedniego stwierdzenia ważności wyboru.
Taka sytuacja mogłaby prowadzić do poważnego chaosu konstytucyjnego oraz destabilizacji organów państwa. W skrajnych przypadkach może być wykorzystywana przez decydentów politycznych do wprowadzenia nadzwyczajnych środków konstytucyjnych, takich jak stan wyjątkowy lub nawet stan wojenny (na podstawie art. 229–234 Konstytucji RP), co stwarza poważne ryzyko dla porządku prawnego i demokratycznego ustroju państwa.
Bardzo dziękuję @NawrockiKn za rozmowę oraz podpisanie deklaracji! pic.twitter.com/qc93qnY2bm
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) May 22, 2025