Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego nowelizację ustawy o „mowie nienawiści”, wywołując ostrą reakcję ministra Adama Bodnara. Szef MS zapowiedział, że nie zrezygnuje z walki z hejtem i dyskryminacją.
Przypominamy, że od pewnego czasu rząd Donalda Tuska z uwagi na niekonstytucyjny ukształtowany Trybunał Konstytucyjny zaprzestał publikacji wszystkich jego tak zwanych orzeczeń. Powyższa sytuacja powoduje, że ustawa o tak zwanej mowie nienawiści nie wejdzie w życie.
Prezydent Duda kontra ustawa o mowie nienawiści – co się dzieje?
Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy o „mowie nienawiści”. Projekt rozszerza katalog przestępstw motywowanych uprzedzeniami, obejmując m.in. dyskryminację ze względu na wiek, niepełnosprawność, płeć i orientację seksualną.
POLECAMY: Duda zdecydował w sprawie tzw. „ustawy o mowie nienawiści”. Lewacka cezura wolności słowa upadła
Głowa państwa uznała, że proponowane zmiany mogą naruszać wolność słowa zagwarantowaną w Konstytucji RP. Wskazał m.in. na:
- art. 54 ust. 1 – zapewniający wolność wyrażania poglądów,
- art. 31 ust. 3 – dopuszczający ograniczenia wolności tylko wtedy, gdy są konieczne dla ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub praw innych osób.
Bodnar: „To nie ideologia, to walka z realnym problemem”
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie pozostawił wątpliwości – nie zamierza wycofać się z projektu. W ostrym oświadczeniu podkreślił, że walka z mową nienawiści to nie „lewacka ideologia”, ale realna potrzeba ochrony obywateli przed agresją i dyskryminacją.
„Walka z mową nienawiści to nie »ideologia«. To próba poradzenia sobie z jednym z najpoważniejszych problemów życia społecznego w Polsce. Każdy to widzi – mowa nienawiści zatruwa debatę publiczną, relacje międzyludzkie, stosunki społeczne. Coraz częściej jest źródłem przemocy, pogardy i ludzkich krzywd” – stwierdził Bodnar.
Dodał również, że ochrona słabszych i wykluczonych to fundament Konstytucji RP oraz wartości europejskich, a decyzja prezydenta to krok wstecz w walce z hejtem.
„Deklaruję, że z tego projektu nie zrezygnuję! Będę stał po stronie obywateli, których dotknęła mowa nienawiści i jej poważne konsekwencje. Co się odwlecze, to nie uciecze” – zapowiedział szef MS.
Walka z mową nienawiści to nie "ideologia". To próba poradzenia sobie z jednym z najpoważniejszych problemów życia społecznego w Polsce. Każdy to widzi – mowa nienawiści zatruwa debatę publiczną, relacje międzyludzkie, stosunki społeczne. Coraz częściej jest źródłem przemocy,…
— Adam Bodnar (@Adbodnar) April 18, 2025
Kaleta kontratakuje: „To narzędzie do karania opozycji”
Do słów Bodnara odniósł się były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który oskarżył rząd o wykorzystywanie pojęcia „mowy nienawiści” do walki z krytyką.
„Mowa nienawiści w waszych rękach stała się wytrychem ideologicznym, narzędziem do zastraszania i karania za krytyczne opinie wobec lewackiej ideologii” – napisał poseł PiS.
Jako przykład podał sprawę starszej kobiety, wobec której policja interweniowała po krytycznym komentarzu pod adresem Jerzego Owsiaka. Zdaniem Kalety nowelizacja ustawy mogłaby prowadzić do karania osób wyrażających konserwatywne poglądy.
Mowa nienawiści w waszych rękach stała się wytrychem ideologicznym, narzędziem do zastraszania i karania za krytyczne opinie wobec lewackiej ideologii.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) April 18, 2025
Wystarczy spojrzeć na aktualną praktykę pana podwładnych. Wysyłacie przez pół Polski Policję po staruszkę, bo napisała…
