Minister ds. równości jednak nie magister Katarzyna Kotula ogłosiła, że już 24 kwietnia Stały Komitet Rady Ministrów zajmie się długo wyczekiwanym projektem ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich. Występując w TVN24, zapewniła, że niezależnie od przebiegu dalszych prac legislacyjnych, projekt zostanie przyjęty jeszcze w tej kadencji Sejmu.
– Jeśli nic się nie zmieni, to 24 kwietnia Stały Komitet Rady Ministrów zajmie się dwoma projektami wprowadzającymi związki partnerskie – projektem ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich i ustawy wprowadzającej związki partnerskie – zapowiedziała minister Kotula.
„Związki partnerskie w tej kadencji będą faktem”
Minister podkreśliła, że projekt jest już na etapie zaawansowanych prac, a jego los w dużej mierze zależy teraz od determinacji parlamentarzystów. – Projekt ustawy o związkach partnerskich tak czy siak w tej kadencji zostanie przyjęty – zapewniła Kotula. Dodała również, że liczy na „rozsądek” swoich koleżanek i kolegów z parlamentu.
Nie zabrakło też komentarza na temat politycznego poparcia dla ustawy. Jak zaznaczyła Kotula, największe poparcie płynie z obozu Trzeciej Drogi, choć sytuacja nie jest tam całkowicie jednolita. – W Trzeciej Drodze jest rozłam, bo partia Szymona Hołowni – tu muszę być uczciwa i podziękować – mówi, że będzie za tym projektem głosować. Szymon Hołownia ten projekt popiera. Taka jest prawda. Część Polskiego Stronnictwa Ludowego także. Natomiast ci, którzy nie poprą tego projektu, w przyszłej kadencji po prostu nie znajdą się w Sejmie – oceniła szefowa resortu równości.
Projekty ustaw już po konsultacjach. Co się zmieni?
Oba projekty – ustawa o rejestrowanych związkach partnerskich oraz ustawa wprowadzająca nowe regulacje – zostały opublikowane w październiku 2024 roku na stronach Rządowego Centrum Legislacyjnego. Ich wdrożenie wymaga nowelizacji ponad 200 obowiązujących aktów prawnych.
W toku konsultacji społecznych oraz uzgodnień międzyresortowych zgłoszono ponad 6 tysięcy uwag. Jak zapewniła minister Kotula, obecne poprawki mają wyłącznie charakter techniczny i językowy. – Dotyczą kwestii technicznych, językowych, wynikają z konieczności doprecyzowania i dopracowania pewnych przepisów – zaznaczyła podczas wcześniejszej konferencji.
Nie zmieni się jednak zapis dotyczący tzw. małej pieczy. – Dziecko nie może być pozostawione przez państwo bez wsparcia, zabezpieczenia i tak zwanej opieki systemowej tylko dlatego, że rodzice żyją w związku zrekonstruowanym albo dlatego, że jest wychowywane przez dwie kobiety – mówiła minister.
Co przewiduje ustawa o związkach partnerskich?
Planowane przepisy otwierają drogę do legalnego zawarcia związku partnerskiego zarówno przez osoby tej samej, jak i różnej płci. Partnerzy zyskają:
- możliwość przyjęcia wspólnego nazwiska,
- prawo do wspólnego rozliczania się w urzędzie skarbowym,
- dostęp do informacji medycznej o partnerze/partnerce,
- prawo do dziedziczenia i pochówku,
- dostęp do instytucjonalnego wsparcia w sytuacjach kryzysowych.
Nowe przepisy mają wypełnić lukę prawną, z którą od lat borykają się osoby żyjące w nieformalnych związkach.
Wnioski: Czy Polska jest gotowa na ten krok?
Choć temat związków partnerskich w Polsce wciąż budzi emocje, działania rządu i stanowisko minister Kotuli świadczą o tym, że decyzje zapadną w najbliższym czasie. W świetle zapowiedzi polityków i zaawansowanego etapu legislacyjnego, wiele wskazuje na to, że ustawa zostanie przyjęta jeszcze przed końcem kadencji. Jej wdrożenie będzie znaczącym krokiem w kierunku uregulowania sytuacji prawnej tysięcy par, które do tej pory pozostawały poza systemem.


Jeden komentarz
Oni oboje powinni być odizolowani od społeczeństwa w domu dla Psychicznie chorych bez możliwości wychodzenia poza ogrodzenie a nie być posłami….