Egzamin na prawo jazdy to dla wielu stresujący moment. Czasem jednak decyzja egzaminatora budzi wątpliwości, a sprawa trafia do sądu. Tak było w przypadku mężczyzny, który nie zdał praktycznego egzaminu już na placu manewrowym. Po pięciu latach Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał wyrok, który może wpłynąć na przyszłe egzaminy.
Dlaczego egzaminator nie zaliczył zadania?
Egzamin zakończył się szybko – kandydat na kierowcę nie wyszedł nawet poza plac manewrowy. Ćwiczenie „ruszanie z miejsca oraz jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu” zostało ocenione negatywnie, ponieważ zdający nie spojrzał przez tylną szybę przed ruszeniem do tyłu.
Egzaminator uznał, że samo patrzenie w lusterka to za mało – kierowca miał obowiązek pełnej oceny sytuacji, w tym spojrzenia przez tylną szybę. Mężczyzna nie zgodził się z tą decyzją i odwołał do sądu.
Sąd: Egzaminator przekroczył swoje uprawnienia
Sprawa przeszła przez samorządowe kolegium odwoławcze, Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Opolu, a ostatecznie trafiła do NSA. Kluczowym dowodem było nagranie z egzaminu, na którym widać, że kierowca prawidłowo ustawił lusterka i spojrzał w nie przed manewrem.
WSA podkreślił, że przepisy nie określają konkretnej techniki oceny przestrzeni za pojazdem. Nie ma wymogu, by kandydat odchylał głowę i patrzył przez tylną szybę – wystarczy prawidłowe użycie lusterek. Sąd uznał, że egzaminator stosował własne kryteria, nie mające podstawy w prawie.
Ostatecznie NSA unieważnił decyzję egzaminatora, potwierdzając, że jego ocena była bezzasadna. To ważny wyrok, który może wpłynąć na sposób przeprowadzania egzaminów w przyszłości.
Co to oznacza dla przyszłych kierowców?
Wyrok NSA pokazuje, że egzaminatorzy nie mogą wprowadzać własnych, nieuzasadnionych wymogów. Jeśli przepisy nie precyzują konkretnej metody wykonania zadania (np. obowiązkowego patrzenia przez tylną szybę), egzaminowany ma prawo wybrać sposób zgodny z prawem, ale wygodny dla siebie.
To sygnał dla WORD-ów, by ich oceny były bardziej przejrzyste i zgodne z literą prawa. Jeśli uważasz, że egzaminator był wobec Ciebie niesprawiedliwy, możesz się odwołać – jak pokazuje ta sprawa, sąd może stanąć po Twojej stronie.