Od 1 lipca 2025 roku wraca tzw. opłata mocowa, co może oznaczać wzrost rachunków za energię elektryczną. Jak wynika z wypowiedzi minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, skutki dla gospodarstw domowych będą zróżnicowane. Resort analizuje możliwości kontynuacji osłon energetycznych, które mogłyby złagodzić ewentualne podwyżki. Ostateczne decyzje będą zależeć od wniosków taryfowych składanych przez spółki energetyczne.
Co oznacza powrót opłaty mocowej?
Opłata mocowa to specjalna opłata wprowadzona w celu finansowania bezpieczeństwa energetycznego, a konkretnie: utrzymania gotowości elektrowni do produkcji energii w czasie szczytowego zapotrzebowania. Została czasowo zawieszona, ale od lipca znów zacznie obowiązywać w pełnym zakresie.
Jak wyjaśniła minister Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z Radiem Zet:
– Dla małych gospodarstw domowych opłata wyniesie około 2 złote miesięcznie, ale jej wysokość będzie zależała od wielkości gospodarstwa i poziomu zużycia prądu.
Dla większych rodzin lub osób posiadających urządzenia energochłonne, opłata może oznaczać wzrost miesięcznych rachunków nawet o 70 złotych.
Czekamy na wnioski taryfowe od spółek
Do końca lipca spółki energetyczne mają przedstawić swoje wnioski taryfowe. Od ich propozycji będzie zależeć, czy ceny energii utrzymają się w granicach określonych przepisami, czy też konieczne będzie podjęcie dodatkowych działań ochronnych.
– Jeśli ceny zaproponowane przez spółki nie zmieszczą się w limicie ustawowym – a spodziewam się, że tak będzie – to będę rekomendować rządowi przedłużenie osłon energetycznych, zapowiedziała minister.
Tarcza energetyczna możliwa do przedłużenia
Paulina Hennig-Kloska zapewnia, że rząd posiada środki, by kontynuować tzw. tarczę energetyczną. Program ten zakłada rekompensaty dla gospodarstw domowych, które miałyby chronić odbiorców przed gwałtownymi wzrostami cen prądu.
– Mamy oszczędności z trzech kwartałów programu, które mogłyby sfinansować dalsze działania osłonowe – zaznaczyła szefowa resortu klimatu i środowiska.
Jednocześnie podkreśliła, że jej wcześniejszy wniosek zakładał utrzymanie osłon na cały rok, ale ówczesne decyzje budżetowe były inne.
Czy będzie taniej w przyszłości?
Pytana o to, czy w przyszłości – szczególnie po wyborach prezydenckich – rachunki za prąd zostaną obniżone, Hennig-Kloska odpowiedziała dyplomatycznie:
– To bardzo złożone pytanie. Wiele zależy od współpracy na linii rząd–prezydent.
Dodała, że jeśli nowy prezydent będzie stosował strategię obstrukcji, może to zablokować korzystne rozwiązania dla obywateli.
Ustawy energetyczne czekają na poparcie prezydenta
Minister klimatu wskazała, że współpraca z Pałacem Prezydenckim będzie kluczowa, szczególnie w kontekście ważnych ustaw:
- Ustawa o odpadach, która ma umożliwić samorządom skuteczne sprzątanie dzikich wysypisk.
- Fundusz wsparcia energetyki – zakładający 70 miliardów złotych na transformację energetyczną, w tym na wsparcie rodzin, firm i sektora energetycznego.
– Jeśli proceduję ustawę, która zmienia miks energetyczny Polski i wspiera społeczeństwo oraz gospodarkę, oczekuję, że prezydent będzie ją wspierał, a nie blokował ze względów politycznych – powiedziała Hennig-Kloska.
Rekordowe wpływy z sektora energii
Równolegle z dyskusją o przyszłości taryf i osłon, na jaw wyszły rekordowe wpływy do budżetu państwa z Urzędu Regulacji Energetyki (URE). Choć szczegóły nie zostały ujawnione w wypowiedzi minister, dane te mogą wskazywać na dodatkowe możliwości finansowania programów pomocowych – pod warunkiem, że zostaną one odpowiednio zaplanowane i wykorzystane.
Perspektywa: Kluczowe tygodnie dla energetyki
Kolejne tygodnie będą decydujące dla milionów gospodarstw domowych w Polsce. Powrót opłaty mocowej to tylko jeden z elementów szerszego obrazu: transformacji energetycznej, współpracy instytucjonalnej i stabilności legislacyjnej.
Rząd zapowiada działania ochronne, ale ich skuteczność będzie zależeć od:
- decyzji spółek energetycznych,
- dostępnych środków budżetowych,
- i postawy przyszłego prezydenta wobec kluczowych projektów ustaw.
Czy Polacy zapłacą więcej za prąd? Odpowiedź poznamy w drugiej połowie lipca, gdy do URE wpłyną wnioski taryfowe. Od tego momentu rozpocznie się polityczny i ekonomiczny wyścig o ochronę portfeli obywateli.



Jeden komentarz
Won z niemieckim rządem. Niech się wynoszą z Polski