26 kwietnia w Warszawie odbędzie się Piknik Tysiąclecia, upamiętniający 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego. Wydarzenie, promowane przez premiera Donalda Tuska, wzbudza jednak kontrowersje – według posłów PiS jego organizacja ma być finansowana z publicznych środków, a Orlen miał zostać głównym sponsorem.
Piknik Tysiąclecia pod patronatem premiera – kto za tym stoi?
Jak podaje „Rzeczpospolita”, za organizację pikniku odpowiada Dom Mediowy AM Studio – warszawska firma znana z prowadzenia kampanii wyborczych Platformy Obywatelskiej. Według doniesień „Newsweeka”, prezesem spółki jest Andrzej Moebus, blisko związany z Donaldem Tuskiem.
Firma ta w ostatnim czasie znalazła się w centrum uwagi, ponieważ wynajęła halę sportową w Końskich, gdzie odbyła się prezydencka debata Rafała Trzaskowskiego z Szymonem Hołownią.
Posłowie PiS o kontroli w KPRM: „Orlen na ratunek Trzaskowskiemu”
Posłowie PiS – Szymon Szynkowski vel Sęk, Janusz Cieszyński i Marcin Przydacz – przeprowadzili kontrolę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, by sprawdzić, kto finansuje Piknik Tysiąclecia.
Janusz Cieszyński po kontroli przekazał:
„Według informacji uzyskanych w KPRM, organizatorem pikniku jest Orlen, a Dom Mediowy AM Studio jest wykonawcą. Wszyscy wiemy, o co tutaj chodzi – żeby w związku ze spadającymi notowaniami kandydata PO, ratować jego kampanię wyborczą za publiczne pieniądze”.
Szymon Szynkowski vel Sęk dodał, że koszt jednodniowego wydarzenia może wynieść nawet 20 mln zł.
Czy Orlen finansuje kampanię wyborczą?
Choć oficjalnie Piknik Tysiąclecia ma charakter historyczno-kulturalny, politycy PiS sugerują, że środki państwowej spółki mogą być wykorzystywane do wsparcia kampanii Rafała Trzaskowskiego.
Czy Orlen faktycznie stał się sponsorem wydarzenia? Spółka dotychczas nie skomentowała tych doniesień. Tymczasem 26 kwietnia Warszawa ma zobaczyć największy w Polsce pokaz dronów oraz paradę historyczną – czy jednak impreza okaże się wydarzeniem promującym kandydata PO?
Podsumowanie
Piknik Tysiąclecia, choć organizowany z okazji ważnej rocznicy, wzbudza poważne wątpliwości co do źródła finansowania. Czy publiczne pieniądze trafią na kampanię wyborczą? Odpowiedzi mogą pojawić się w najbliższych dniach.

