Europejski sektor bankowy stoi w obliczu bezprecedensowego kryzysu zaufania, który może radykalnie wpłynąć na sposób zarządzania finansami osobistymi przez miliony obywateli. Najważniejsze instytucje finansowe na kontynencie wydały niespotykane dotąd komunikaty, w których po raz pierwszy aktywnie zachęcają klientów do gromadzenia fizycznej gotówki poza systemem bankowym. Ma to na celu zabezpieczenie przed spodziewaną falą cyberataków mogących sparaliżować infrastrukturę finansową w nadchodzących miesiącach.
Ta radykalna zmiana dotychczasowej polityki banków, które przez ostatnią dekadę promowały płatności bezgotówkowe i dążyły do eliminacji gotówki, wynika z rosnącego ryzyka ataków cybernetycznych. Prezesi największych europejskich banków, którzy jeszcze niedawno planowali całkowite przejście na cyfrowe formy płatności, obecnie rekomendują zabezpieczenie się rezerwą gotówkową jako podstawową formę ochrony finansowej na wypadek kryzysu technologicznego.
Holenderscy eksperci z sektora bankowego, uznawani za jednych z najbardziej zaawansowanych specjalistów w Europie, wskazują, że każde gospodarstwo domowe powinno posiadać rezerwę gotówkową w wysokości od 200 do 500 euro, co w przeliczeniu na polskie realia oznacza około 1000 złotych. Kwota ta została dokładnie obliczona jako minimalna suma niezbędna do pokrycia podstawowych wydatków przez tydzień w sytuacji całkowitego braku dostępu do elektronicznych systemów płatniczych oraz środków na kontach bankowych.
Zalecana suma ma zapewnić finansowe bezpieczeństwo umożliwiając zakup żywności, leków, pokrycie kosztów transportu oraz innych podstawowych potrzeb w okresie awarii systemów. Eksperci zaznaczają, że jest to kwota minimalna i może być niewystarczająca dla większych rodzin lub osób o wyższym standardzie życia, które powinny dostosować wysokość rezerwy do swoich indywidualnych potrzeb.
Przyczyną tego nagłego zwrotu jest gwałtowny wzrost zagrożeń cybernetycznych wymierzonych w infrastrukturę finansową Europy. Najnowsze analizy firm zajmujących się cyberbezpieczeństwem oraz agencji wywiadowczych wskazują, że aktywność zorganizowanych grup hakerskich, często powiązanych z państwami, systematycznie rośnie. Grupy te dysponują zaawansowanymi narzędziami i znacznie wyższymi zasobami niż w przeszłości, co umożliwia im przeprowadzanie coraz bardziej skomplikowanych i skutecznych ataków.
Eksperci podkreślają, że mimo stosowania najnowocześniejszych zabezpieczeń, żaden system informatyczny nie jest w stanie zagwarantować pełnej ochrony przed takimi atakami. Sama ocena przedstawicieli sektora bankowego o braku stuprocentowego bezpieczeństwa świadczy o powadze sytuacji i realności ryzyka paraliżu systemów finansowych.
Potencjalne konsekwencje udanego cyberataku obejmują całkowitą niemożność realizacji przelewów krajowych i międzynarodowych, problemy z dostępem do środków poprzez bankowość internetową i mobilną, brak możliwości wypłat gotówki z bankomatów oraz niedostępność płatności kartami w punktach usługowych i handlowych. Takie zakłócenia, nawet jeśli trwałyby krótko, mogłyby sparaliżować codzienne życie milionów Europejczyków, którzy coraz mocniej uzależnili się od płatności elektronicznych.
Doświadczenia z roku 2022 pokazują, że scenariusz paraliżu systemów bankowych nie jest czystą teorią. Estonia padła wtedy ofiarą masowego ataku DDoS, który zablokował bankowość elektroniczną na niemal 48 godzin, zmuszając obywateli do korzystania wyłącznie z gotówki. Ta sytuacja ukazała, jak łatwo współczesne społeczeństwo może zostać zdezorganizowane w wyniku cyberzagrożeń, a także jak trudne jest przywrócenie normalnego funkcjonowania po takiej awarii.
Reakcje na komunikat banków są zróżnicowane. Część klientów oraz analityków rynku finansowego postrzega ten krok jako odpowiedzialne działanie mające na celu przygotowanie społeczeństwa na możliwe zagrożenia. Doceniają otwartość sektora bankowego i podkreślają, że rekomendacje dotyczą racjonalnego tworzenia rezerw gotówkowych, a nie paniki czy masowego wycofywania środków z banków.
Inni wyrażają obawy, że tego rodzaju ostrzeżenia mogą wywołać niepotrzebną panikę i chaotyczne wypłaty gotówki, co samo w sobie mogłoby doprowadzić do problemów płynnościowych w bankach, nawet bez wystąpienia faktycznego ataku. Eksperci zaznaczają jednak, że odpowiedzialne i umiarkowane podejście do rezerw gotówkowych jest rozsądnym krokiem w zarządzaniu ryzykiem.
Statystyki dotyczące aktywności cyberprzestępczej potwierdzają alarmujący trend. W pierwszym kwartale 2025 roku odnotowano aż trzykrotny wzrost incydentów naruszeń bezpieczeństwa systemów finansowych w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Ataki stają się coraz bardziej wyrafinowane, łącząc różnorodne techniki od inżynierii społecznej, przez ukrywanie złośliwego oprogramowania, po zaawansowane metody poruszania się w sieciach bankowych.
W obliczu tych zagrożeń powrót do fizycznej gotówki jako formy zabezpieczenia ma sens nie tylko jako praktyczne zabezpieczenie, ale też element budowania odporności społeczeństwa na awarie cyfrowych systemów płatniczych.
W perspektywie najbliższych miesięcy i lat, monitorowanie sytuacji i dostosowywanie indywidualnych strategii finansowych będzie kluczowe dla zachowania stabilności i bezpieczeństwa finansowego. Przyszłość europejskiej bankowości, mimo nieustannego rozwoju technologii, musi uwzględniać ryzyko cyberzagrożeń i umiejętnie łączyć cyfrowe innowacje z tradycyjnymi rozwiązaniami.


