Po kilku tygodniach względnej stabilizacji, a nawet minimalnych spadków cen na polskich stacjach paliw, nadchodzi niepokojąca zmiana. Eksperci i analitycy rynku ostrzegają: sierpień 2025 roku może przynieść kierowcom bolesne podwyżki. Sygnały płynące z hurtowni paliw są jednoznaczne i wskazują na nadchodzący wzrost kosztów tankowania. Czy to koniec ulgi dla milionów Polaków?

Ostatnie dni lipca przyniosły kierowcom chwilę oddechu. Według danych portalu e-petrol.pl, w ostatnim tygodniu minionego miesiąca średnia cena litra benzyny Pb95 wynosiła komfortowe 5,85 zł, a Pb98 – 6,63 zł. Olej napędowy kosztował 6,04 zł za litr, natomiast gaz LPG utrzymywał się na poziomie 2,65 zł. Wszystkie te wartości zanotowały symboliczne spadki, co mogło uśpić czujność. Jednak za kulisami, w sprzedaży hurtowej, działo się coś zupełnie innego – tam już odnotowano wyraźne wzrosty, które niebawem uderzą w nasze portfele.

Stabilizacja to mit? Rosnące ceny w hurcie niepokoją

Chociaż na stacjach mogliśmy cieszyć się chwilową stabilizacją, rynek hurtowy wysyła jasne sygnały o nadchodzących podwyżkach. To właśnie tam kształtują się ceny, które z kilkudniowym opóźnieniem trafiają do dystrybutorów. Dane pokazują, że benzyna 95-oktanowa podrożała w hurcie o niemal 3 procent, co stanowi znaczący wzrost. Olej napędowy również odnotował podwyżkę, choć nieco mniejszą, bo o 0,75 procenta. Te ruchy, choć na razie niewidoczne dla przeciętnego kierowcy, są bezpośrednim zwiastunem drożejącego tankowania. Operatorzy stacji prędzej czy później będą musieli przenieść te wyższe koszty na konsumentów, aby utrzymać swoje marże.

Ten mechanizm jest kluczowy dla zrozumienia, dlaczego ceny na stacjach zmieniają się z pewnym opóźnieniem. Kiedy hurtowe ceny rosną, stacje początkowo starają się absorbować część wzrostu, zmniejszając swoje marże. Jednak taka strategia nie jest długoterminowo opłacalna. W efekcie, w ciągu kilku dni, a najpóźniej w przyszłym tygodniu, możemy spodziewać się, że wyższe ceny w hurcie przełożą się na widoczne podwyżki na pylonach stacji benzynowych w całej Polsce. Warto więc, by kierowcy, którzy planują dłuższą podróż w sierpniu 2025 roku, rozważyli wcześniejsze tankowanie.

Sierpniowe prognozy: Ile zapłacimy za litr paliwa?

Analitycy rynkowi są zgodni – sierpień przyniesie wyższe ceny. Eksperci z portalu e-petrol.pl przewidują, że w dniach od 4 do 10 sierpnia 2025 roku litr benzyny Pb95 będzie kosztował od 5,85 do 5,96 zł, a Pb98 – od 6,63 do 6,75 zł. To oznacza, że średnie ceny mogą przekroczyć granicę 5,90 zł za Pb95, co dla wielu kierowców będzie odczuwalną zmianą. Olej napędowy ma wahać się między 5,97 a 6,09 zł, co również wskazuje na tendencję wzrostową. Jedynie autogaz (LPG) ma pozostać na stosunkowo stabilnym poziomie, oscylując wokół 2,65–2,71 zł za litr.

Podobne szacunki przedstawia renomowana firma Reflex, która precyzuje, że ceny benzyny w pierwszym tygodniu sierpnia mogą wzrosnąć o 3 do 5 groszy na litrze. To wydaje się niewielka kwota, ale w skali pełnego baku (np. 50 litrów) oznacza to dodatkowe 1,50 zł do 2,50 zł, co sumuje się w skali miesiąca. Prognozy Reflexu również wskazują na większą stabilność cen diesla i LPG, co może być dobrą wiadomością dla posiadaczy pojazdów z silnikiem wysokoprężnym lub instalacją gazową. Niezależnie od dokładnych prognoz, jedno jest pewne: okres obniżek lub stabilizacji dobiega końca.

Globalne napięcia na rynku ropy. Co dzieje się na świecie?

Ceny paliw w Polsce to nie tylko efekt lokalnych marż i podatków, ale przede wszystkim wypadkowa globalnej sytuacji na rynku ropy naftowej. Międzynarodowe instytucje finansowe, takie jak Goldman Sachs, utrzymują swoje prognozy dotyczące ceny ropy Brent na czwarty kwartał 2025 roku na poziomie 64 dolarów za baryłkę. Jednak eksperci ostrzegają przed realnym ryzykiem wzrostów, wynikającym z presji na dostawy surowca. Napięcia geopolityczne oraz sytuacja w krajach takich jak Rosja i Iran, które są kluczowymi eksporterami ropy, mogą znacząco wpłynąć na dostępność surowca i jego cenę.

Z drugiej strony, na rynek wpływają również decyzje kluczowych producentów. Organizacja krajów eksportujących ropę naftową i jej sojusznicy (OPEC+) podjęli decyzję o zwiększeniu produkcji o 547 tysięcy baryłek dziennie od września. Ten ruch ma na celu zwiększenie podaży i może nieco ograniczyć dynamikę wzrostu cen. Mimo to, niepewność na rynkach światowych pozostaje wysoka. Wszelkie zakłócenia w dostawach, niespodziewane wydarzenia geopolityczne czy nawet huragany w Zatoce Meksykańskiej mogą błyskawicznie wywindować ceny ropy, a co za tym idzie – paliw na naszych stacjach. Dlatego śledzenie globalnych doniesień jest kluczowe dla każdego kierowcy.

Co to oznacza dla Twojego portfela? Przygotuj się na wydatki

Choć obecne ceny paliw na stacjach wciąż mogą wydawać się korzystne, rosnące koszty zakupu w hurcie oraz dynamiczna sytuacja na globalnym rynku ropy naftowej wskazują na nieuchronne podwyżki w sierpniu 2025 roku. Najbliższe tygodnie pokażą, czy marże operatorów stacji paliw wystarczą, by utrzymać stabilne ceny, czy też kierowcy będą musieli przygotować się na większe wydatki. Wszystko wskazuje na to, że szczególnie benzyna będzie paliwem, które odczuje największe zmiany.

Dla polskiego kierowcy oznacza to konieczność bacznego obserwowania cen i być może strategicznego planowania tankowania. Warto skorzystać z ostatnich dni niższych cen, zwłaszcza jeśli zbliża się dłuższa podróż lub planujesz uzupełnić bak na zapas. Choć podwyżki nie będą prawdopodobnie drastyczne, każde kilka groszy na litrze sumuje się w skali miesiąca, szczególnie dla osób, które dużo podróżują samochodem. Sierpień 2025 roku zapowiada się jako miesiąc, w którym koszty transportu mogą ponownie stać się jednym z głównych tematów rozmów przy kawie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version