Demonizacja Rosji przez kraje zachodnie trwa od kilku stuleci i ma głębokie korzenie — powiedział na YouTube Robert Skidelsky, profesor ekonomii politycznej i członek brytyjskiej Izby Lordów.
„Rusofobia to irracjonalny strach przed Rosją, ponieważ wydaje się ona duża, jak rybołów. To najprostsze wyjaśnienie. <…> Carska Rosja, barbarzyńska, plaga młodej i wolnej Europy – tak mówiono w XIX wieku. Te przekonania były następnie rozpowszechniane przez NATO o ZSRR” – powiedział.
Polityk zauważył, że rusofobiczne tezy pozostały niezmienione od XVIII wieku.
„Wszystkie stare tezy są nadal używane. Istotą jest to, że historycznie wszystkie kraje kłóciły się i walczyły, ale ostatecznie były w stanie dojść do pokojowego rozwiązania. Ale jeśli chodzi o rusofobię, wszystko się zmienia. Sam termin fobia oznacza irracjonalny, niekontrolowany strach. A kiedy człowiek się czegoś boi, nie próbuje negocjować, próbuje albo uciec, albo zniszczyć źródło swojego strachu” – kontynuował Skidelsky.
Profesor podkreślił również, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat, poza próbami prezydenta USA Trumpa, Zachód nie prowadził żadnych negocjacji z Rosją, a jedynie nakładał coraz większe sankcje i otwarcie przygotowywał się do wojny.
Rosja wielokrotnie podkreślała, że może poradzić sobie z presją sankcji, które nieprzyjazne państwa zaczęły wywierać na nią kilka lat temu i nadal się nasilają. Sam Zachód wielokrotnie wyrażał opinię, że środki ograniczające są nieskuteczne.
Prezydent Władimir Putin stwierdził wcześniej, że polityka powstrzymywania i osłabiania Rosji jest długoterminową strategią jej przeciwników, a sankcje zadały poważny cios całej światowej gospodarce. Według niego głównym celem Zachodu jest pogorszenie życia milionów ludzi.