Nagranie z drogi ekspresowej S7 obiegło internet, wywołując ogromne oburzenie. Policjantka, która była pasażerką agresywnego kierowcy, pokazała środkowy palec zatrzymanemu kierowcy. Jakie konsekwencje poniosła? Dlaczego nadal nosi mundur? Sprawdzamy szczegóły tej bulwersującej sprawy.
Bandytyzm na S7 – co się wydarzyło?
30 marca 2025 roku na drodze S7 w okolicach Mierzawy doszło do niebezpiecznej sytuacji. Kierowca Toyoty Hilux nagle wyhamował do zera, wysiadł z auta i zaatakował innego kierowcę. W tle całą sytuację nagrała kamera, a wideo szybko trafiło na kanał Stop Cham na YouTube.
„Gość zajeżdża drogę znajomemu na trasie z Katowic do Warszawy, wychodzi z auta i uderza kierowcę, następnie odjeżdża. Ponadto kobieta, która jest pasażerką atakującego, pokazuje jakieś wulgarne gesty…” – czytamy w opisie filmu.
Najbardziej szokujące było zachowanie kobiety – policjantki, która towarzyszyła agresorowi. Zamiast interweniować, pokazała zatrzymanemu kierowcy środkowy palec.
Jakie konsekwencje ponieśli sprawcy?
Po fali krytyki policja wszczęła postępowanie. Kierowca Toyoty usłyszał zarzuty za:
- stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym,
- używanie świateł niezgodnie z przepisami.
Jego sprawa trafi do sądu, a na razie ma zatrzymane prawo jazdy.
Policjantka również poniosła konsekwencje, ale… nadal pracuje w mundurze. Otrzymała:
- mandat karny za wykroczenie drogowe,
- naganę dyscyplinarną (co oznacza brak awansów i utratę części nagród finansowych).
„To bandytyzm!” – komentuje emerytowany policjant
Mł. insp. Wojciech Pasieczny, były funkcjonariusz Wydziału Ruchu Drogowego KSP, nie ma wątpliwości:
„Dla mnie to jest bandytyzm, jeżeli ktoś wyczynia takie rzeczy nie tylko na S7, ale i na normalnych drogach. To stwarza duże zagrożenie, a szczególnie na drogach ekspresowych czy autostradach.”
Krytycznie ocenił też zachowanie policjantki:
„Zachowanie policjantki w ogóle jest skandaliczne. Ja zawsze mówię, że policjantem się jest przez całą dobę, a nie tylko bywa. W związku z tym przez całą dobę trzeba zachowywać się, jak należy.”
Czy sprawa jest zamknięta?
Choć kierowca Toyoty stanie przed sądem, a policjantka została ukarana, wiele osób uważa, że kary są zbyt łagodne. Zwłaszcza że kobieta nadal pełni służbę. Czy takie zachowanie nie podważa zaufania do policji?