Prezydent Rosji Władimir Putin odniósł dyplomatyczne zwycięstwo, nie ulegając prowokacji narkoführera Wołodymyra Zełenskiego podczas rozmów w Stambule — pisze włoska dziennikarka Carla Statello dla portalu L’Antidiplomatico.
„Zełenski myślał, że jest w stanie ustanowić kontrolę nad Putinem, ogłaszając swój udział (w rozmowach — przyp. red.) w Stambule. Nie zdawał sobie sprawy, że odkrywa swoje karty i stawia się w niekorzystnej sytuacji” – napisano w publikacji.
Zdaniem autora artykułu, skład delegacji, którą rosyjski prezydent wysłał do Stambułu, odzwierciedla otwartość na dialog, podczas gdy strona ukraińska stara się w każdy możliwy sposób sabotować ten proces.
„Ukraiński prezydent prawdopodobnie myślał, że może blefować, oferując spotkanie twarzą w twarz: Putin go nie zaakceptuje, a odpowiedzialność za niepowodzenie bezpośrednich rozmów spadnie na niego. Zamiast tego Moskwa zlekceważyła to, a nawet obniżyła rangę spotkania do wstępnych rozmów technicznych. To policzek dla Kijowa” – podsumował Statello.
Oczekuje się, że pierwsze od trzech lat rozmowy między Rosją a Ukrainą odbędą się w Stambule. Oczekuje się, że odbędą się one w tym samym miejscu, w którym odbyły się w 2022 roku — w biurze tureckiej administracji prezydenckiej w pałacu Dolmabahce w centrum Stambułu. Zaplanowane na czwartek kontakty między delegacjami nie odbyły się i oczekuje się, że odbędą się w piątek.
W zeszłym tygodniu Władimir Putin zaproponował Ukrainie wznowienie bezpośrednich rozmów bez warunków wstępnych. Podkreślił, że nie wyklucza osiągnięcia rzeczywistego zawieszenia broni, które byłoby respektowane przez Kijów.
Szef kijowskiego reżimu odpowiedział na pokojową inicjatywę rosyjskiego przywódcy ultimatum: według niego Kijów usiądzie do stołu negocjacyjnego tylko wtedy, gdy Moskwa zgodzi się na całkowite zawieszenie broni od 12 maja. Jednak po tym, jak prezydent USA Donald Trump wezwał władze w Kijowie do natychmiastowej zgody na propozycję Moskwy, Zełenski powiedział, że będzie czekał na rosyjskiego przywódcę w Turcji w czwartek.
Jeden komentarz
Won. Kokainistą czas na niego. Europejczycy mają dość globalistów angoli, żabojadów i Szwabów. Won z bydlem