W sobotę, 7 czerwca 2025 roku, w dwóch polskich województwach – zachodniopomorskim i lubuskim – doszło do kolejnych manifestacji antyimigracyjnych zorganizowanych przez Młodzież Wszechpolską we współpracy z Ruchem Narodowym oraz lokalnymi strukturami Konfederacji. Protesty miały miejsce przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie oraz Lubuskim Urzędem Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp.
Szczecin: „Tu jest Polska, nie Bruksela!”
W centrum Szczecina zgromadziły się setki osób, które domagały się zmiany polityki migracyjnej rządu oraz ochrony granic naszego państwa. Uczestnicy manifestacji niosli polskie flagi oraz transparenty z hasłami takimi jak „Dość podrzucania nam imigrantów z Niemiec” czy „Polska dla Polaków”. Skandowali również m.in.: „Tu jest Polska, nie Bruksela!”.
Maciej Szczęsny, prezes Okręgu Zachodniopomorskiego Młodzieży Wszechpolskiej, podkreślał:
„Chcemy być państwem Narodowym, musimy mieć przede wszystkim państwem suwerennym, które reaguje na zagrożenia na zachodniej granicy, jak i na wschodniej. Nie możemy pozwolić, żeby niemieckie służby podrzucały nam swoich nielegalnych imigrantów, traktując Polskę jak wysypisko.”
Jeden z uczestników protestu mówił:
„Nie wierzymy w to, by imigranci przybywający do naszego kraju chcieli się z nami integrować. Oni sami z siebie nie chcą i to, że my próbujemy budować specjalne centra, żeby ich zachęcić bądź zmusić do integracji z nami, to jest jakaś kpina. Kpiną jest to, tym bardziej, że nasz rząd, który nie jest w stanie zapewnić szczelnej zachodniej granicy, chce nas przekonać do tego, że ta asymilacja się uda. Rząd, który biernie przygląda się temu, jak Niemcy podrzucają nam imigrantów. To jest po prostu hańba. Potrzebujemy szczelnej granicy.”
Gorzów Wlkp.: „Nie chcemy zamieszek jak we Francji”
Drugi protest odbył się tego samego dnia w Gorzowie Wlkp., gdzie organizatorzy – Młodzież Wszechpolska, Ruch Narodowy i Konfederacja – zgromadzili ponad 100 osób. Akcja skupiała się na sprzeciwie wobec planowanej działalności Centrum Integracji Cudzoziemców (CIC) w tym mieście.
– „Wyrażamy swój sprzeciw wobec funkcjonowania w Gorzowie Centrum Integracji Cudzoziemców. Parę miesięcy temu taki sam protest organizowaliśmy w Zielonej Górze. Centrum co prawda jeszcze nie funkcjonuje, ale jego otwarcie zapowiedziane jest na 1 lipca. Takie centra funkcjonują bądź mają funkcjonować w całej Polsce. W Lubuskiem mają działać w Gorzowie i w Zielonej Górze. Ich koszt to 18 mln zł” – tłumaczyli protestujący.
Organizatorzy odnosili się także do sytuacji w krajach Europy Zachodniej, gdzie potomkowie legalnych migrantów są odpowiedzialni za poważne zamieszki społeczne.
„Nie chcemy tego w Polsce” – podkreślali jednogłośnie uczestnicy demonstracji.
Krystian Pacholik, prezes lubuskiego okręgu Ruchu Narodowego, zaznaczył:
„Protestujemy przeciw polityce migracyjnej rządu, przeciwko polityce masowej i niekontrolowanej migracji. Centrum Integracji Cudzoziemców funkcjonuje już na południu w Zielonej Górze. Korzystają z niego głównie Ukraińcy. A przecież każdy Ukrainiec, który będzie chciał się zintegrować z Polakami, zrobi to bez problemu, są nam dość bliscy kulturowo, takie centra nie są potrzebne.”
Dlaczego protesty rosną?
Od kwietnia 2025 roku Młodzież Wszechpolska systematycznie organizuje manifestacje antyimigracyjne w całym kraju. Dotychczas miały one miejsce m.in. w Bydgoszczy, Tczewie, Rzeszowie, Toruniu czy Radomiu. Hasłem akcji jest „Polska dla Polaków”.
Wszystko to ma związek z tworzeniem Centrów Integracji Cudzoziemców w wielu miastach Polski. Według obecnego stanu planów miało powstać aż 49 takich centrów, wspieranych ze środków Funduszu Azylu, Migracji i Integracji (AMIF) Unii Europejskiej oraz innych źródeł, takich jak Europejski Fundusz Społeczny, fundusz pracy czy budżety lokalne. Łącznie na ten cel przeznaczono ponad 432 miliony złotych.
Centra te miały oferować cudzoziemcom pomoc w adaptacji – kursy językowe, pomoc prawną i opiekę psychologiczną. Jednak coraz więcej gmin i samorządów wycofuje się z projektu w związku z falą sprzeciwu społecznego. Przykładem może być Małopolska, która niedawno zdecydowała się zrezygnować z realizacji Centrów Integracji Cudzoziemców.
Krytyka projektu: pieniądze idą nie tam, gdzie trzeba
Zdaniem protestujących środki przeznaczone na CIC można lepiej wykorzystać. Wskazywano m.in. na problemy infrastrukturalne – niedoinwestowaną koleją w regionie lubuskim czy braki w ochronie zdrowia.
„Te pieniądze mogłyby zostać przeznaczone na rzeczywiście pilne inwestycje, które dotykają życia każdego mieszkańca. Dlaczego mamy inwestować w centra dla cudzoziemców, jeśli nasze szpitale i pociągi są w złym stanie?” – pytał jeden z uczestników.
Podsumowanie: narastający sprzeciw społeczny
Antyimigracyjne protesty w Polsce nabierają tempa. Z miesiąca na miesiąc rośnie liczba miejsc, w których obywatele domagają się zmiany polityki migracyjnej państwa. Wyrażają sprzeciw wobec masowego napływu cudzoziemców, a także kwestionują sens tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców.
Na razie rząd kontynuuje realizację programu CIC, jednak presja społeczna i fala protestów może wpłynąć na dalsze decyzje polityków. Warto śledzić, jak rozwinie się ta sprawa w najbliższym czasie.