Mniej niż jedna czwarta leków krytycznych z krajowej listy jest wytwarzana w Polsce, a w skali UE tylko 32 z 270 preparatów – alarmuje Business Insider. Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków, ocenia, że sytuacja jest dramatyczna. Czy grożą nam poważne niedobory leków?
Polska na szarym końcu w produkcji leków
Według danych przytoczonych przez Business Insider, w Polsce produkuje się zaledwie 74 z 301 leków uznanych za krytyczne na krajowej liście. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w kontekście unijnej listy – tylko 32 z 270 leków jest wytwarzanych w naszym kraju.
Choć Polska jest piątym największym konsumentem leków w Europie, to pod względem samowystarczalności plasujemy się na jednym z ostatnich miejsc w UE. Wartość krajowej produkcji pokrywa jedynie 32% zapotrzebowania rynku, co stawia nas w niekorzystnej pozycji w porównaniu z innymi państwami członkowskimi.
Dlaczego Polska zrezygnowała z unijnego wsparcia?
W 2023 roku Polska zrezygnowała z 139,5 mln euro z unijnego Funduszu Odbudowy, które miały wesprzeć rozwój produkcji leków krytycznych. Oficjalnym powodem były protesty branży farmaceutycznej, która krytykowała krótkie terminy rozliczeń oraz formę pomocy (pożyczki zamiast dotacji). Jednak, jak podaje Business Insider, środki te zostały przekierowane na inne cele, uznane za bardziej medialne.
Ministerstwo Zdrowia obiecuje zmiany, ale brakuje pieniędzy
Ministerstwo Zdrowia deklaruje chęć wprowadzenia zmian prawnych wspierających krajową produkcję leków, jednak brakuje na to środków w budżecie.
„Rozmawiamy z innymi resortami, jednostkami podległymi i instytucjami, by wypracować rozwiązania, które przyczynią się do poprawy możliwości produkcyjnych w Polsce” – mówi wiceminister zdrowia Marek Kos.
Jednocześnie resort przyznaje, że uzależnienie od importu surowców farmaceutycznych jest niebezpieczne:
„Oparcie bezpieczeństwa lekowego na globalnych łańcuchach dostaw może prowadzić do niedoborów leków” – podkreśla.
Czy polscy producenci poradzą sobie sami?
Mimo braku wsparcia rządowego, polskie firmy farmaceutyczne inwestują we własne moce produkcyjne. Przykładem jest Adamed, który pod koniec 2024 roku uruchomił nowe laboratoria badawczo-rozwojowe, specjalizujące się w lekach wziewnych i mikrobiologii.
Krzysztof Kopeć podkreśla, że Polska ma potencjał, by zwiększyć samowystarczalność:
„Dysponujemy nowoczesnymi firmami, które produkują nie tylko gotowe leki, ale też ich składniki oraz leki biologiczne. Możemy budować odporność lekową i współpracować z innymi krajami UE”.
Refundacja pod kontrolą zagranicznych koncernów
Jednym z kluczowych czynników wpływających na sytuację jest system refundacji leków, w którym dominującą rolę odgrywają zagraniczne koncerny farmaceutyczne. Dzięki niższym cenom mają one przewagę w negocjacjach, co utrudnia rozwój rodzimych producentów.
Podsumowanie: Czy grozi nam kryzys lekowy?
Dane są alarmujące – Polska wciąż pozostaje uzależniona od importu leków, co w przypadku globalnych zakłóceń łańcuchów dostaw może prowadzić do poważnych niedoborów. Mimo deklaracji Ministerstwa Zdrowia, brak konkretnych działań i finansowania sprawia, że poprawa sytuacji jest mało prawdopodobna w najbliższym czasie.
Czy rząd podejmie realne kroki, by zwiększyć bezpieczeństwo lekowe Polski? Na razie odpowiedź pozostaje otwarta.