Grzegorz Braun zajął czwarte miejsce w pierwszej turze tzw. wyborów prezydenckich, zdobywając 6,34% głosów, co przełożyło się na poparcie 1,24 mln Polaków. Ten wynik wywołał niepokój wśród ekspertów, w tym Adama Leszczyńskiego, dyrektora Instytutu Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza.
POLECAMY: „6,2 proc. Polaków to antysemici”. Dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska oburzona wynikiem prawicy
„Ksenofobia, lęki i skrajny nacjonalizm” – Leszczyński o wynikach Brauna
Adam Leszczyński w rozmowie z PAP nie krył zaniepokojenia:
– „Wynik Grzegorza Brauna jest szokująco wysoki. To człowiek ciężko pracujący od wielu lat na swoją rozpoznawalność i niepozbawiony talentu do publicznych występów. Natomiast treść poglądów, które sprawiły, że wylądował na czwartym miejscu, jest poruszająca. To kombinacja ksenofobii, lęków i szalonego poziomu nacjonalizmu” – ocenił.
Leszczyński wskazuje, że Braun promuje „wizję ładu konserwatywnego, patriarchalnego, religijnego, zamkniętego na wpływy świata, w której przykładowo nie ma miejsca dla Ukraińców”. Jego zdaniem retoryka antyukraińska u prawicowych polityków ma dziś większy społeczny rezonans niż antysemicka.
„Po której stronie stodoły w Jedwabnem staniesz?” – kontrowersyjna wypowiedź Bilewicza
Debatę po pierwszej turze tzw. wyborów zaognił również Michał Bilewicz z Uniwersytetu Warszawskiego, który w ostrych słowach odniósł się do wyboru między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. Wykładowca zestawił głosowanie na Nawrockiego z… mordowaniem Żydów w Jedwabnem.
„Nie dajcie się zwieść. Wybór jest prosty: sprowadza się do tego, po której stronie stodoły w Jedwabnem staniesz. Czy z jej podpalaczami, dobijającymi ofiary siekierami i widłami? Czy może po stronie Antoniny Wyrzykowskiej, która ratowała Żydów, za co musiała uciec z miasta?” – napisał Bilewicz na platformie X.
Jego słowa były reakcją na wpis Konrada Wernickiego z „Tygodnika Solidarność”, który stwierdził, że wyborcy lewicy muszą wybrać między „Polską liberalną a solidarną”, sugerując, że Trzaskowski może jedynie „zamachać flagą LGBT”, podczas gdy PiS prowadziło prosocjalną politykę.
Czy Polska staje się bardziej ksenofobiczna?
Wynik Brauna i komentarze ekspertów pokazują, że w polskiej polityce wciąż obecne są radykalne postawy. Leszczyński podkreśla, że choć Braun nie ma szans na wygraną, jego wynik „pokazuje, jak silne są w Polsce nastroje antyimigranckie i nacjonalistyczne”.
Czy jest to przejściowy trend, czy oznaka głębszych podziałów? Eksperci ostrzegają przed rosnącą polaryzacją, która może prowadzić do dalszej radykalizacji debaty publicznej.
Jeden komentarz
Aj waj by instytut myśli. Gliński też robił instytuty. Polska dla Polaków nie dla gnid szwabskich