Ponad 450 hektarów w ogniu! Strażacy, żołnierze i leśnicy toczą nierówną walkę z żywiołem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Premier Donald Tusk udał się na miejsce, by podziękować za ich poświęcenie. Sprawdź, jak przebiegają akcje gaśnicze i jakie zagrożenia nadal istnieją.
POLECAMY: Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym – strażacy walczą z ogniem na trudnym terenie
Pożar rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie
W poniedziałek poinformowano, że ogień objął już ponad 450 hektarów – to ogromny wzrost w porównaniu z niedzielą, gdy płonęło „tylko” 60 ha. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert dla mieszkańców powiatów: augustowskiego, grajewskiego i monieckiego.
„Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Nie zbliżaj się do zagrożonego terenu. Stosuj się do poleceń służb” – głosi komunikat.
Strażacy i wojsko walczą z ogniem całą dobę
Akcja gaśnicza trwa nieprzerwanie, a w nocy kluczową rolę odegrały drony, które monitorowały rozprzestrzenianie się ognia.
„Działania strażaków w nocy polegały przede wszystkim na dozorowaniu i monitorowaniu terenu pożaru. Były zaangażowane grupy dronów. Działania strażaków wspierało wojsko, które za pomocą swojego drona nadzorowało teren” – powiedziała Justyna Kłusewicz, rzeczniczka podlaskiego komendanta wojewódzkiego PSP.
Do walki z żywiołem dołączyli również podchorążowie z lubelskiej akademii pożarniczej oraz policyjny śmigłowiec Black Hawk, który zrzuca wodę na płonące tereny.
Premier Tusk jedzie podziękować bohaterom
W emocjonalnym nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk zapowiedział swoją wizytę w Biebrzańskim Parku Narodowym.
„Tam od dwóch dni szaleje pożar i 300 walecznych walczy z ogniem: strażacy, żołnierze WOT-u, straż leśna, leśnicy, zaangażowanych jest 5 śmigłowców, 100 wozów strażackich, drony, quady, no ale przede wszystkim ludzie, którzy całą Wielkanoc spędzają tam w chaszczach, torfowiskach, walcząc z ogniem” – mówił premier.
Szef rządu podkreślił, że jedzie podziękować za ich poświęcenie i wyraził nadzieję, że pożar wkrótce zostanie opanowany.
W drodze do Biebrzańskiego Parku Narodowego. pic.twitter.com/i6O4jDoGLN
— Donald Tusk (@donaldtusk) April 21, 2025
To już kolejny pożar w tym regionie
Kilka dni temu ogień wybuchł w kilku miejscach parku jednocześnie. Ze względu na trudno dostępny, podmokły teren, strażacy musieli działać pieszo, używając ręcznych tłumic.
„Wstępnie oszacowano, że ogniem objęty jest teren o powierzchni 8 hektarów. Jest ciemno i trudno określić dokładnie obszar, który uległ spaleniu” – relacjonował st. bryg. Dariusz Łukaszewicz, zastępca komendanta powiatowego PSP w Sokółce.
Świadkowie donosili, że widzieli mężczyznę podkładającego ogień, co może wskazywać na celowe podpalenie.
Pod koniec marca 120 strażaków gasiło pożar, który strawił 90 hektarów parku. Wówczas wykorzystano m.in. pojazdy Sherp i drony, a z powietrza wspierały samoloty gaśnicze.
Czy uda się opanować żywioł?
Choć służby działają z pełnym zaangażowaniem, walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym jest wyjątkowo trudna ze względu na torfowiska i trudny teren. Mieszkańcy i turyści powinni unikać zagrożonych obszarów i stosować się do zaleceń straży pożarnej.
Czy tym razem uda się zatrzymać pożar? Wszystko zależy od warunków pogodowych i dalszych działań gaśniczych.

