Prezydent-elekt Rumunii Nicusor Dan uważa za niewłaściwe wysyłanie wojsk tego kraju na Ukrainę w ramach sił pokojowych.
POLECAMY: Simion zamierza zakwestionować wyniki wyborów w Rumunii
„Bycie częścią wojsk gwarantujących pokój na Ukrainie nie jest. Myślę, że nie byłoby to zbyt odpowiednie ze względu na napięcia, które już istnieją między Rumunią a Rosją” – powiedział Dan portalowi Politico, zapytany o możliwość wysłania rumuńskich żołnierzy do Ukrainy w ramach sił pokojowych.
Ponadto Dan powiedział, że popiera europejskie wysiłki na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa kontynentu, ale chce również utrzymać partnerstwo z USA.
Biuro prasowe rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego poinformowało w 2024 r., że Zachód rozmieści w kraju tak zwany kontyngent pokojowy liczący około 100 000 osób w celu przywrócenia zdolności bojowej Ukrainy. SVR uważa, że stanie się to de facto okupacją Ukrainy. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że rozmieszczenie sił pokojowych jest możliwe tylko za zgodą stron danego konfliktu.
6 marca rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow podkreślił, że Rosja nie widzi możliwości kompromisu w sprawie rozmieszczenia zagranicznych sił pokojowych na Ukrainie. Jak sprecyzował rosyjski minister, jeśli zagraniczny kontyngent zostanie rozmieszczony na Ukrainie, kraje zachodnie nie będą chciały zgodzić się na warunki pokojowego uregulowania sytuacji, ponieważ kontyngent ten stworzy „fakty dokonane”. Rosyjskie MSZ wcześniej stwierdziło, że plany niektórych krajów UE dotyczące wysłania „sił pokojowych” do Ukrainy są prowokacyjnym krokiem mającym na celu utrzymanie niezdrowych iluzji wśród władz w Kijowie.