Prof. Magdalena Środa publicznie wyraziła frustrację wobec Telewizji Republika, sugerując, że ktoś powinien „coś zrobić” z tą stacją. Jej wpis na Facebooku wywołał burzę w sieci. Czy to wezwanie do cenzury, czy słuszna krytyka?
„Nie obejdzie się bez rozlewu krwi” – kontrowersyjny wpis prof. Środy
Na swoim profilu Facebookowym prof. Magdalena Środa, filozof z Uniwersytetu Warszawskiego, opublikowała wpis, w którym przytoczyła rzekomą rozmowę dwóch mężczyzn w sklepiku w małym miasteczku. Według jej relacji, mieli oni mówić o „rozlewie krwi”, „strzelaniu w obronie polskości” oraz krytykować pomoc dla Ukraińców.
Środa zasugerowała, że rozmówcy to „fani Telewizji Republika”, i zadała pytanie: „Czy ktoś mógłby coś z tą 'stacją’ zrobić?”.
Czy to wezwanie do cenzury?
Wpis wywołał ostrą reakcję w mediach społecznościowych. Wielu użytkowników uznało go za niebezpieczny, ponieważ może być odczytany jako nawoływanie do ograniczenia wolności słowa. Inni bronią Środy, twierdząc, że jej komentarz to reakcja na radykalne treści, które mogą inspirować przemoc.
W Polsce wolność mediów jest chroniona przez Konstytucję (art. 14), a próby ingerencji w niezależność stacji telewizyjnych bez podstaw prawnych mogą budzić wątpliwości natury prawnej.
Telewizja Republika – głos opozycji czy źródło podziałów?
Republika to jedna z nielicznych stacji w Polsce, która prezentuje narrację krytyczną wobec obecnego rządu. Jej zwolennicy uważają, że stanowi ważny głos w debacie publicznej, podczas gdy przeciwnicy oskarżają ją o szerzenie skrajnych poglądów.
Wpis prof. Środy pokazuje, jak gorąca stała się dyskusja o mediach po wyborach. Czy jej słowa to zwykła krytyka, czy niebezpieczny precedens?
Jeden komentarz
Ciekawe z jakiego plemienia ta pani Środa ?