To nie był zwykły wieczór w Śremie – 16-latek padł ofiarą bestialskiej zemsty! Policja zatrzymała sześć osób podejrzanych o porwanie i zgwałcenie nastolatka. Cała sytuacja miała związek z konfliktem z córką jednego z napastników. Ta wstrząsająca historia wydarzyła się naprawdę 13 kwietnia około godz. 22:00 na ulicy Kolejowej.
Jak doszło do porwania?
Spokojnie idącego ze znajomymi 16-latka zaatakowano z zaskoczenia. Do chłopaka podjechał samochód, z którego wyskoczyli uzbrojeni mężczyźni. Znajomi nastolatka okazali się być w zmowie z napastnikami – umożliwili atak.
Nastolatek został siłą wciągnięty do auta, odebrano mu telefon, a na głowę założono foliowy worek. Uprowadzony chłopak został wywieziony nad jezioro, w rejon przystani „Marina”, gdzie doszło do brutalnego gwałtu.
Kto stoi za tą przerażającą zbrodnią?
Śledztwo ujawniło, że za atakiem stał 43-letni Mariusz Z., ojciec dziewczyny, która oskarżyła 16-latka o seksualne wykorzystanie. Mężczyzna jest znany w Śremie ze swoich radykalnych poglądów i udziału w obywatelskich patrolach w zeszłym roku.
Tym razem postanowił „wymierzyć sprawiedliwość” na własną rękę. Wspólnie z córką, jej chłopakiem oraz trzema znajomymi (w wieku 37, 36 i 17 lat) zaplanował i przeprowadził porwanie.
Aresztowania i grożące kary
23 kwietnia Sąd Rejonowy w Śremie zdecydował o tymczasowym areszcie dla czterech zatrzymanych mężczyzn.
– Sprawa jest w toku. Zgodnie z kodeksem karnym, podejrzanym grozi kara więzienia od 3 do 20 lat – mówi Ewa Kasińska ze śremskiej policji.
Ta przerażająca historia wstrząsnęła lokalną społecznością i przypomina, że samowolka i brutalna zemsta nigdy nie są rozwiązaniem.
