Minister zdrowia Izabela Leszczyna w najnowszej rozmowie wskazała na dwa fundamentalne problemy polskiego systemu ochrony zdrowia, które, jej zdaniem, stanowią poważne zagrożenie dla jego stabilności. Chodzi o niedopasowaną sieć szpitali, często z niepokojąco niskim obłożeniem pacjentami, oraz o dynamiczny wzrost wynagrodzeń personelu medycznego, który znacząco przewyższa tempo przyrostu składek do Narodowego Funduszu Zdrowia. Minister Leszczyna ostrzegła wprost, że obecna sytuacja finansowa NFZ, będąca pokłosiem m.in. tej dysproporcji, może doprowadzić do „wywrócenia się” całego systemu. Podkreśliła pilną potrzebę głębokiej transformacji placówek medycznych i znalezienia skutecznych mechanizmów bilansowania finansów Funduszu, aby zapobiec kryzysowi.
Szpitale niedopasowane do potrzeb. Oddziały świecą pustkami
Pierwszym z kluczowych wyzwań polskiej ochrony zdrowia, na które zwróciła uwagę szefowa resortu, jest struktura szpitali, która przestała odpowiadać rzeczywistym potrzebom zdrowotnym Polaków. Problem ten jest szczególnie widoczny w przypadku szpitali powiatowych. Minister Leszczyna podała konkretne dane, wskazując, że bardzo często całe oddziały w tych placówkach charakteryzują się obłożeniem na poziomie zaledwie 50-60 procent. Taka sytuacja oznacza, że znaczna część infrastruktury i personelu nie jest efektywnie wykorzystywana, generując jednocześnie wysokie koszty funkcjonowania. Zdaniem minister, takie placówki są „niedopasowane do potrzeb zdrowotnych społeczności lokalnych” i w konsekwencji „muszą się przekształcić”. Sugeruje to konieczność zmian w profilu ich działalności, a być może nawet głębsze reorganizacje, aby lepiej służyły pacjentom i były bardziej rentowne.
Dynamika płac medyków a składka do NFZ. Problem rośnie
Drugim, wskazanym przez minister Izabelę Leszczynę, fundamentalnym problemem jest dynamika wzrostu wynagrodzeń w systemie ochrony zdrowia. Choć minister podkreśliła, że wysokie zarobki lekarzy i pielęgniarek są pożądane, ponieważ pomagają zatrzymać personel w kraju i zachęcają do powrotu z zagranicy, to tempo tego wzrostu stało się zagrożeniem dla finansów Narodowego Funduszu Zdrowia. Minister podała konkretne porównanie: wynagrodzenia medyków rosną w tempie około 14,5 procent, podczas gdy płace w sferze budżetowej wzrosły o około 5 procent. Jednocześnie, jak wynika z projektu planu finansowego NFZ na 2026 rok, dochody Funduszu ze składek mają wzrosnąć tylko o 6,5 procent, a wydatki o 10 procent. Ta dysproporcja prowadzi do sytuacji, w której „składka przyrasta wolniej niż wynagrodzenia medyków”, co bezpośrednio wpływa na możliwość zbilansowania budżetu NFZ.
System może się wywrócić? Minister wskazuje winnych i apeluje
Połączenie problemu niedopasowanych szpitali i szybszego wzrostu płac niż dochodów prowadzi do poważnych konsekwencji finansowych dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Minister Leszczyna ostrzegła wprost, że jeśli obecna dynamika wzrostu płac nie zostanie w pewien sposób skorygowana, „system się wywróci”. Sytuacja jest na tyle poważna, że jak ujawniła minister, dyrektorzy szpitali przychodzą do resortu z prośbą o „zmianę ustawy o wynagrodzeniach”. Co więcej, nawet przewodnicząca związku „Solidarność” w zespole trójstronnym apeluje o „ustalenie pewnych ograniczeń dla kontraktowych pracowników”. Minister Leszczyna skomentowała też niedawne odrzucenie przez sejmową Komisję Zdrowia projektu planu finansowego NFZ na 2026 rok, wskazując Prawo i Sprawiedliwość jako winnego obecnej sytuacji, w której koszty rosną szybciej niż dochody. Wyraziła nadzieję, że posłowie PiS, widząc konsekwencje, zagłosują za ustawą pozwalającą zbilansować plan NFZ, podkreślając, że celem nie jest obniżenie obecnych zarobków, ale „wyhamowanie bardzo szybkiej dynamiki ich wzrostu”.
Opóźnienia w kluczowych projektach: Ochrona medyków i psychiatria
Podczas rozmowy minister zdrowia odniosła się również do innych ważnych kwestii dotyczących funkcjonowania systemu. Prace nad nowelizacją ustawy zaostrzającą kary za ataki na pracowników ochrony zdrowia przedłużają się. Minister Leszczyna wyraziła dużą nadzieję na jej przyjęcie przez Radę Ministrów jeszcze przed wakacjami sejmowymi, oceniając szanse na około 80 procent. Oznacza to jednak, że nawet w optymistycznym scenariuszu, przepisy te wejdą w życie najwcześniej po wakacjach. Omówiono także postępy w tworzeniu sieci centrów zdrowia psychicznego (CZM). Zapowiadany na koniec 2024 roku cel objęcia 80 procent populacji nie zostanie osiągnięty. Obecnie CZM obejmują nadal 52 procent Polaków, a pilotaż musiał zostać przedłużony do końca 2025 roku. Minister przyznała, że rozszerzenie na całą populację jest prawdopodobnie możliwe dopiero do końca 2026 roku i, co istotne, wymaga zgody psychiatrów na przejście do tego modelu.
Przyszłość systemu zdrowia. Wyzwania dla ministerstwa
Sytuacja polskiej ochrony zdrowia, przedstawiona przez minister Izabelę Leszczynę, stawia przed rządem poważne wyzwania. Konieczne są zarówno głębokie strukturalne zmiany w sieci szpitali, mające na celu lepsze dopasowanie do potrzeb i zwiększenie efektywności, jak i działania zmierzające do zbilansowania finansów Narodowego Funduszu Zdrowia w kontekście rosnących kosztów pracy personelu medycznego. Opóźnienia w realizacji kluczowych projektów, takich jak rozwój nowoczesnej psychiatrii środowiskowej czy zapewnienie lepszej ochrony prawnej pracownikom medycznym, dodatkowo komplikują sytuację. Przyszłość polskiego systemu ochrony zdrowia w dużej mierze zależeć będzie od skuteczności podejmowanych przez Ministerstwo Zdrowia działań, umiejętności wypracowania kompromisu w kwestiach finansowych i organizacyjnych oraz tempa wprowadzanych reform.


