Roman Giertych, poseł KO i były wicepremier, w ostrym tonie skomentował propozycję Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą utworzenia rządu technicznego. Zamiast tego zasugerował, by prezes PiS podał się do dymisji, a on sam mógłby tymczasowo pokierować partią.
Kaczyński proponuje rząd techniczny. Giertych ripostuje
W poniedziałek wieczorem prezes PiS, Jarosław Kaczyński, wygłosił oświadczenie, w którym stwierdził, że wynik wyborów prezydenckich potwierdza klęskę „demokracji walczącej”. Zaproponował w związku z tym utworzenie rządu technicznego, argumentując, że obecny gabinet powinien zakończyć swoją misję.
Jednak propozycja lidera PiS spotkała się z krytyką ze strony Romana Giertycha, posła KO i znanego adwokata. W swoim charakterystycznym stylu odpowiedział na X (dawniej Twitter), sugerując, że to Kaczyński powinien ustąpić ze stanowiska.
„Prezes PiS do dymisji”. Giertych żartem oferuje swoje usługi
Giertych w swoim wpisie nie tylko skrytykował Kaczyńskiego, ale również zażartował, że w „czasie przejściowym” mógłby przejąć kontrolę nad PiS jako komisarz.
„A ja proponuję podanie się do dymisji przez prezesa PiS z powodu tego, że jego kandydat obiecał opiekę staruszkowi, a znalazł go po roku w DPS. W czasie przejściowym mogę się zgodzić pokierować jako Komisarz partią PiS. Obiecuję, że wszyscy będą się czuli zaopiekowani” – napisał były szef LPR.
Tusk potwierdza wniosek o wotum zaufania
Tego samego dnia przemówienie wygłosił również premier Donald Tusk. Była to jego pierwsza reakcja po przegranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Szef rządu potwierdził, że złoży wniosek o wotum zaufania, co może być odpowiedzią na propozycje Kaczyńskiego.
Oficjalne wyniki wyborów prezydenckich
Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki drugiej tury wyborów. Zwyciężył Karol Nawrocki, popierany przez PiS, zdobywając 50,89% głosów. Rafał Trzaskowski (KO) uzyskał 49,11%. Frekwencja wyniosła 71,63%.
Podsumowanie:
Roman Giertych, znany z ciętego języka, nie pozostawił suchej nitki na propozycji Kaczyńskiego. Jego ironiczna oferta „komisarycznego zarządu” nad PiS wywołała mieszane reakcje, ale jedno jest pewne – polityczna rozgrywka w Polsce wciąż trwa.