Działanie posła Grzegorza Brauna w szpitalu w Oleśnicy zostało określone jako „skandaliczne”, a jego próba „zatrzymania obywatelskiego” ginekolog Gizeli Jagielskiej – jako całkowicie bezpodstawna. Sprawę skomentował w programie „Jeden na Jeden” w TVN24 prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati, który nie pozostawił na polityku suchej nitki.
POLECAMY: Aborcja w 36. tygodniu ciąży w Oleśnicy. RPO interweniuje u ministra zdrowia i prokuratury
„Nie było absolutnie żadnych podstaw” – Rosati ostro o interwencji Brauna
W środę poseł Konfederacji Korony Polskiej, Grzegorz Braun, próbował dokonać „zatrzymania obywatelskiego” w oleśnickim szpitalu, gdzie pracuje lekarka Gizela Jagielska. W placówce przeprowadzono wcześniej zabieg przerwania ciąży w 37. tygodniu (9. miesiąc), co Fundacja Pro-Prawo do Życia określiła jako „celowe i świadome zabójstwo”.
Prezes NRA Przemysław Rosati nie ma wątpliwości – zachowanie Brauna było niedopuszczalne. – Nikomu nie przystoi takie zachowanie, a zwłaszcza nie przystoi takie zachowanie posłowi do europarlamentu – powiedział w TVN24.
„Instrumentalne wykorzystanie immunitetu”
Rosati podkreślił, że Braun „w sposób instrumentalny wykorzystał immunitet, który posiada”. – Immunitet jest przywilejem organu, w którym dana osoba zasiada. Nie jest nigdy przywilejem osobistym – zaznaczył.
– Natomiast coraz częściej i ta sytuacja, którą widzieliśmy, również to pokazuje, w zasadzie jak na dłoni to widać, że w sposób instrumentalny wykorzystano immunitet po to, żeby próbować dokonać tak zwanego zatrzymania obywatelskiego – dodał.
Zdaniem prezesa NRA „sposób zachowania i fakt, że pan Braun cały czas powołuje się na immunitet, tak naprawdę nakręcał tę sytuację”. – To jest fatalne, bo też pokazuje, że immunitet nie służy temu, czemu powinien służyć – ocenił Rosati.
„Cel kampanijny czy dziwny happening?”
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej zasugerował, że cała sytuacja mogła mieć „cel kampanijny” lub stanowić „dziwny happening”. – Zwłaszcza, że jeżeli popatrzymy też na to, co mówił pan Braun, jak się zachowywał, to tam wielokrotnie doszło do złamania przepisów, do naruszania dóbr osobistych pani doktor Gizeli Jagielskiej – podsumował.
