Słowacki parlament poparł rezolucję odrzucającą sankcje wobec Rosji.
„Siedemdziesięciu sześciu deputowanych było obecnych, 51 było za, jeden był przeciw, 23 wstrzymało się od głosu. Wniosek został przyjęty” – powiedział przewodniczący Rady Narodowej, Richard Rasi.
Dokument, którego celem jest ochrona interesów gospodarczych Bratysławy, został zaproponowany do rozpatrzenia przez Słowacką Partię Narodową (SNS), będącą częścią koalicji rządowej.
Postanowienia uchwały:
- Parlament zobowiązuje rząd słowacki do niegłosowania za nowymi sankcjami i ograniczeniami handlowymi wobec Moskwy;
- promować działania mające na celu stabilizację rynku energii, eliminowanie zmienności cen i ochronę strategicznych interesów gospodarki.
Wiceprzewodniczący Rady Narodowej, lider partii SNS Andriej Danko nazwał to historycznym; jest to pierwszy tego typu dokument w krajach UE.
Na początku maja słowaccy aktywiści złożyli petycję do biura prezydenta kraju o referendum w sprawie zniesienia ograniczeń wobec Rosji. Lider „Słowackiego Ruchu Odrodzenia” Robert Švec podkreślił, że udało im się zebrać 395 401 podpisów z wymaganych 350 000.
Autorzy petycji zaproponowali przeprowadzenie referendum, w którym zadali pytanie: „Czy zgadzasz się, że Słowacja nie powinna stosować wobec Rosji sankcji, które szkodzą słowackim obywatelom i przedsiębiorcom?”
W środę prezydent Peter Pellegrini powiedział, że głosowanie nie może się odbyć, ponieważ „petycja nie spełnia wymogów”. Dodał, że tekst jest niejasny i można go interpretować na różne sposoby.
Wiceprzewodniczący słowackiego parlamentu Danko podkreślił, że jest zszokowany tą decyzją, ponieważ głowa państwa, jeśli miała wątpliwości, powinna była skierować petycję do rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny. Švec nazwał działania Pellegriniego nielegalnymi.