Śląski Oddział Straży Granicznej zatrzymał sześciu cudzoziemców. Czterech Ukraińców już deportowano, a obywatel Gruzji przebywa w strzeżonym ośrodku.
W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali sześciu cudzoziemców. Pięć z nich (czterech Ukraińców i jeden Gruzin) miało za sobą wyroki karne oraz odbyte kary pozbawienia wolności. Wśród zarzutów znalazły się m.in.:
- prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu lub środków odurzających,
- łamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów,
- próba przekupstwa funkcjonariusza publicznego,
- kradzież paliwa.
W piątek Straż Graniczna poinformowała o przymusowym doprowadzeniu czterech Ukraińców do granicy z Ukrainą. Piąty zatrzymany – obywatel Gruzji – oczekuje na konwój w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców.
Dlaczego zostali deportowani?
Wszyscy zatrzymani otrzymali decyzje zobowiązujące do powrotu pod rygorem przymusowego wykonania, wraz z zakazem wjazdu na teren strefy Schengen na okres od 5 do 10 lat. Jak podaje Straż Graniczna:
„Ze względów ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego wszyscy otrzymali decyzje zobowiązujące do powrotu pod rygorem przymusowego wykonania, zakazujące jednocześnie ponownego wjazdu na terytorium państw strefy Schengen na okres od 5 do 10 lat. Jeden obywatel Ukrainy natomiast został zatrzymany za niewykonanie dobrowolnie decyzji zobowiązującej do powrotu, która w związku z tym podlega wykonaniu przymusowemu”.
Co dalej z Gruzinem?
Podczas gdy Ukraińcy zostali już deportowani, obywatel Gruzji przebywa w strzeżonym ośrodku, oczekując na konwój. Jego sytuacja jest przedmiotem dalszych działań Straży Granicznej.
Czy takie działania są skuteczne?
Deportacje i zakazy wjazdu mają na celu zapobieganie powrotowi osób naruszających prawo na terytorium Polski i strefy Schengen. To część polityki wzmocnienia bezpieczeństwa wewnętrznego.

