Warszawscy funkcjonariusze Straży Granicznej dokonali spektakularnego zatrzymania dwóch obcokrajowców, którzy zajmowali się produkcją podrobionych dokumentów. W ich mieszkaniach znaleziono nie tylko setki blankietów fałszywych praw jazdy, ale także broń i znaczne ilości narkotyków. Sprawa wstrząsnęła stolicą.
POLECAMY: Nielegalna fabryka papierosów zlikwidowana! Policja rozpracowała gang polsko-ukraiński
Zatrzymanie i przeszukania
27 marca br. funkcjonariusze z Wydziału Operacyjno-Śledczego Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, działając na podstawie zgromadzonych informacji, przeszukali mieszkania dwóch mężczyzn – 21-letniego obywatela Ukrainy oraz 24-letniego obywatela Węgier narodowości ukraińskiej.
W lokalu należącym do młodszego z podejrzanych ujawniono:
- 43 podrobione czeskie prawa jazdy,
- 454 blankiety dokumentów,
- urządzenie do personalizacji falsyfikatów,
- nielegalną broń palną,
- narkotyki: 55 gramów marihuany, 122 gramy amfetaminy oraz 33 tabletki ecstasy.
Środki odurzające były już przygotowane do dystrybucji – starannie porcjowane.
Kolejne dowody w drugim mieszkaniu
U starszego z mężczyzn znaleziono kolejne fałszywe dokumenty oraz 695 pustych blankietów wraz z profesjonalną drukarką, która służyła do ich produkcji.
Zarzuty i decyzje sądu
Prokurator z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów postawił obu mężczyznom poważne zarzuty:
- fałszowanie dokumentów,
- nielegalne posiadanie broni,
- handel narkotykami.
Wobec 21-letniego Ukraińca sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Drugi z zatrzymanych – obywatel Węgier narodowości ukraińskiej – przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze grzywny.
Podsumowanie
Ta sprawa pokazuje, jak poważne zagrożenia mogą kryć się za pozornie błahymi przestępstwami, takimi jak podrabianie dokumentów. Działania Straży Granicznej i prokuratury udaremniły dalszą dystrybucję nielegalnych praw jazdy oraz narkotyków, co mogło mieć tragiczne konsekwencje dla bezpieczeństwa publicznego.
