Warszawska policja zatrzymała 50-letniego obywatela Jamajki w związku z brutalnym atakiem nożem na przystanku tramwajowym przy Placu Bankowym. Do zdarzenia doszło pod koniec marca, gdy sprawca zadał kilka ciosów nożem 27-letniemu Polakowi, który w ciężkim stanie trafił do szpitala.
POLECAMY: Grupy imigrantów spacerują siebie po Czerwonym Borze. Radny interweniuje u wojewody
Atak po kłótni w tramwaju
Śledczy z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu ustalili, że między napastnikiem a pokrzywdzonym doszło do awantury w tramwaju. Po wyjściu na przystanek sytuacja eskalująca przerodziła się w szarpaninę, w trakcie której Jamajczyk wyciągnął nóż i ugodził mężczyznę w klatkę piersiową oraz rękę. Po ataku sprawca uciekł, ale śródmiejscy kryminalni szybko namierzyli podejrzanego.
Grożą mu 20 lata więzienia
Zatrzymany usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Sąd zgodził się z wnioskiem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ i zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Jeśli zostanie uznany za winnego, może spędzić w więzieniu nawet 20 lat.
Trwa śledztwo – Policja sprawdza motywy
Śledczy analizują dokładne okoliczności zdarzenia, w tym motywy napastnika oraz zachowanie świadków. Na miejscu pracowali technicy kryminalistyki i grupa dochodzeniowo-śledcza, zabezpieczając dowody.
Czy to kolejny przykład narastającej agresji w przestrzeni publicznej? Sprawa wstrząsnęła mieszkańcami Śródmieścia i ponownie zwróciła uwagę na problem bezpieczeństwa w komunikacji miejskiej.
Śledź dalsze informacje w tej sprawie – aktualizacje pojawią się, gdy tylko prokuratura ujawni nowe szczegóły.

