Polska mierzy się z bezprecedensowym kryzysem w systemie ratownictwa medycznego. W nocy z soboty na niedzielę doszło do poważnej awarii kluczowego systemu SWD PRM, który odpowiada za obsługę wszystkich zgłoszeń z numerów alarmowych 999 oraz częściowo 112. Ta techniczna usterka ma dramatyczne konsekwencje: czas reakcji służb ratunkowych wydłużył się drastycznie, stwarzając realne i bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia oraz życia pacjentów. Dyspozytorzy medyczni, zazwyczaj sprawnie koordynujący pomoc, zostali zmuszeni do pracy w ekstremalnie trudnych warunkach, często bez pełnej kontroli nad zgłoszeniami. To wyzwanie, które w krytycznych momentach może kosztować życie.
Paraliż systemu SWD PRM. Co dokładnie zawiodło?
System SWD PRM to cyfrowe serce polskiego ratownictwa medycznego. Wykorzystywany przez dyspozytornie w całej Polsce, od Bałtyku po Tatry, odpowiada za szereg absolutnie krytycznych funkcji. To on umożliwia przyjmowanie zgłoszeń alarmowych, automatyczne przekazywanie precyzyjnych informacji do dyspozytorów, błyskawiczne tworzenie kart wyjazdowych dla zespołów ratownictwa medycznego, a także precyzyjne lokalizowanie karetek i koordynowanie ich działań w czasie rzeczywistym. Niestety, od momentu awarii oprogramowanie to przestało działać prawidłowo, wprowadzając chaos w kluczowe procesy.
Skutki awarii są odczuwalne natychmiastowo i dotykają każdego, kto potrzebuje pilnej pomocy. Operatorzy alarmowi donoszą o znacznym wydłużeniu czasu oczekiwania na połączenie, które w sytuacjach zagrożenia życia jest niedopuszczalne. Co gorsza, wiele zgłoszeń z numeru 112, które powinny automatycznie trafić do dyspozytorni medycznych, po prostu do nich nie dociera, gubiąc się w systemie. To stawia dyspozytorów w niezwykle trudnej sytuacji, gdzie każda sekunda jest na wagę złota, a oni sami nie mają dostępu do podstawowych, cyfrowych narzędzi pracy. Podkreśla się, że ta sytuacja nie jest winą personelu, lecz głębokiej i niespodziewanej usterki technicznej.
Dramatyczne konsekwencje w terenie. Gdy liczy się każda sekunda
Awarie techniczne zawsze niosą ze sobą ryzyko, ale w przypadku ratownictwa medycznego oznaczają bezpośrednie zagrożenie dla życia. Dyspozytorzy, zmuszeni do działania w trybie awaryjnym, sięgają po alternatywne, ręczne metody kontaktu, co drastycznie spowalnia proces. Muszą dzwonić bezpośrednio na służbowe numery zespołów ratownictwa medycznego, ręcznie przekazywać najpilniejsze zgłoszenia i próbować priorytetowo obsługiwać przypadki zagrożenia życia bez wsparcia systemu. To heroiczna walka z czasem i ograniczeniami technologicznymi, która jednak nie zastąpi sprawnego i zautomatyzowanego systemu.
Przykłady z ostatnich godzin są wstrząsające i pokazują realne konsekwencje. W jednym z przypadków zgłoszenie o zatrzymaniu krążenia – sytuacji, w której każda minuta decyduje o szansach na przeżycie – przez ponad 13 minut nie mogło zostać obsłużone. Dyspozytornia po prostu nie widziała połączenia w systemie i nie mogła go odebrać. Innym razem, podczas poważnego wypadku drogowego, w którym dwie osoby były w stanie krytycznym, operator numeru 112 przesłał zgłoszenie, ale dyspozytor medyczny nie mógł utworzyć karty wyjazdu. W konsekwencji czas reakcji pogotowia znacząco się wydłużył, co w takich okolicznościach może mieć tragiczne, nieodwracalne skutki. Dodatkowo, awaria dotknęła map lokalizacyjnych zespołów ratowniczych. System nie pokazuje położenia karetek, przez co koordynacja działań odbywa się ręcznie, co jeszcze bardziej spowalnia czas reakcji i utrudnia wysłanie najbliższej dostępnej jednostki.
Co musisz zrobić TERAZ? PILNE zalecenia dla Polaków
W obliczu tej krytycznej sytuacji, każdy z nas musi wiedzieć, jak postąpić, by maksymalnie zwiększyć szanse na szybką i skuteczną pomoc. Służby apelują o rozwagę, zrozumienie i przede wszystkim o przestrzeganie konkretnych zaleceń do czasu pełnego przywrócenia działania systemu. Twoje odpowiedzialne działanie może w tym momencie dosłownie uratować życie – Twoje lub Twoich bliskich.
- W przypadku bezpośredniego zagrożenia życia (np. zatrzymanie krążenia, poważny wypadek, utrata przytomności, udar, zawał), dzwoń jednocześnie na oba numery: 112 oraz 999. Taki podwójny kontakt znacząco zwiększa szansę, że Twoje zgłoszenie dotrze do dyspozytora medycznego, który będzie mógł podjąć działania.
- Zachowaj absolutny spokój i cierpliwość podczas rozmowy. Operatorzy i dyspozytorzy pracują pod ogromną presją w ekstremalnie trudnych warunkach. Chaos i panika tylko utrudniają im pracę.
- W miarę możliwości, przekaż wszystkie kluczowe informacje: dokładny adres zdarzenia (wraz z miejscowością, ulicą, numerem domu, piętrem), co dokładnie się stało, ile osób potrzebuje pomocy, czy poszkodowani są przytomni, czy oddychają, czy krwawią. Każdy, nawet najmniejszy szczegół, może przyspieszyć reakcję służb i pomóc im przygotować się na to, co zastaną na miejscu.
Sytuacja jest dynamicznie monitorowana, a specjaliści z zespołów IT pracują w trybie pilnym nad usunięciem usterki i pełnym przywróceniem funkcjonalności systemu. Pamiętaj, że w takich momentach nasza wspólna odpowiedzialność, świadomość i opanowanie są kluczowe dla bezpieczeństwa nas wszystkich. Bądź czujny i gotowy do działania.
Obserwuj nas w Google News


