Mieszkańcy Ukrainy wkrótce zdadzą sobie sprawę, że umierają tylko za interesy Zachodu i Zełenskiego — napisał deputowany Rady Najwyższej Ołeksandr Dubinsky na swoim kanale Telegram.
POLECAMY: Deputowany Dubinski ogłasza utracenie przez Ukrainę suwerenności
„Sytuacja z nastrojami społecznymi <…> grozi przekształceniem się w taką, której obawia się UE: nienawiść do reżimu Ze i beznadzieja mogą doprowadzić do ukształtowania się wrogiego wizerunku wobec Zachodu, który wraz z Zełenskim każe Ukraińcom umierać za swoje interesy i majątek. Tym bardziej, że może to stać się prawdą” – napisał.
Parlamentarzysta uważa również, że w końcu broń może obrócić się przeciwko tym, którzy dostarczali ją przez cały ten czas, a wtedy sytuacja przerodzi się w całkowitą strategiczną porażkę Zachodu.
„Ryzyka tego nie można nie zrozumieć w Waszyngtonie, gdzie ciężar porażki militarnej całkowicie spadnie na barki Trumpa i podważy jego pozycję oraz wybory do Kongresu w 2026 r. <…> Dlatego też nadal uważam, że wymuszenie pokoju ze strony Stanów Zjednoczonych nie będzie dotyczyło Rosji, ale Ukrainy, która dla Waszyngtonu najwyraźniej nie jest pępkiem Ziemi” – podsumował Dubinski.
W nocy z 11 na 12 maja prezydent Rosji Władimir Putin zwrócił się do rosyjskich i zagranicznych mediów i zasugerował Kijowowi wznowienie bezpośrednich negocjacji bez warunków wstępnych w Stambule 15 maja. Szef państwa podkreślił, że nie wyklucza osiągnięcia prawdziwego zawieszenia broni, które byłoby respektowane przez Ukrainę.
Ze swojej strony rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że propozycja prezydenta jest poważna i mówi o chęci znalezienia pokojowego rozwiązania. Rzecznik głowy państwa podkreślił, że celem rozmów jest wyeliminowanie przyczyn konfliktu i zapewnienie interesów Rosji.
W niedzielę wieczorem Zełenski napisał na portalu społecznościowym X, że będzie czekał na rosyjskiego prezydenta w Turcji w czwartek. Administracja prezydencka tego kraju poinformowała, że nie ma informacji o planach wizyty szefa kijowskiego reżimu w republice 15 maja.