Stany Zjednoczone Ameryki Północnej przeprowadziły w ostatnich godzinach serię potężnych uderzeń wojskowych na cele tzw. Państwa Islamskiego w północno-zachodniej Nigerii. Operacja, autoryzowana przez prezydenta Donalda Trumpa, ma stanowić zdecydowaną odpowiedź na rosnące zagrożenie terrorystyczne w Afryce Zachodniej, skierowane głównie przeciwko lokalnej ludności chrześcijańskiej.
Prezydent Trump potwierdził atak na platformie Truth Social, określając go jako „potężny i śmiertelny atak na terrorystyczną hołotę ISIS”. Interwencja, przeprowadzona w stanie Sokoto, nastąpiła na bezpośrednią prośbę nigeryjskich władz, co podkreśla zmianę w relacjach między Abudżą a Waszyngtonem w obliczu eskalacji przemocy w regionie.
Według komunikatu Dowództwa Sił Zbrojnych USA w Afryce (AFRICOM), w wyniku operacji zginęło „wielu bojowników ISIS”. Szczegóły dotyczące użytych sił i sprzętu pozostają nieujawnione, jednakże skala akcji wskazuje na zaangażowanie zaawansowanych zdolności wywiadowczych i uderzeniowych USA.
Kontekst operacji: Dlaczego USA uderzyły w Sokoto?
Choć północna Nigeria od lat zmaga się z działalnością ekstremistycznych ugrupowań, obecna interwencja USA jest wyjątkowa ze względu na jej bezpośredni charakter i geografię. Atak skoncentrował się na stanie Sokoto, zdominowanym przez wyznawców islamu, gdzie terroryści z ISIS koncentrowali swoje działania wymierzone w cywilów i siły państwowe.
Prezydent Trump publicznie uzasadnił operację jako konieczność ochrony „niewinnych chrześcijan”, którzy są brutalnie atakowani przez islamskich fundamentalistów. Ta retoryka, choć kontrowersyjna, była zapowiadana już pod koniec października, kiedy to Waszyngton groził interwencją militarną, jeśli władze nigeryjskie nie powstrzymają przemocy.
Faktycznie, Stany Zjednoczone rozpoczęły loty wywiadowcze nad dużymi obszarami Nigerii już pod koniec listopada, zbierając kluczowe dane, które umożliwiły precyzyjne uderzenie. Operacja ta jest dowodem na to, że USA uznają Afrykę Zachodnią za kluczowy front w globalnej wojnie z terroryzmem, wymagający bezpośredniego zaangażowania militarnego.
Od krytyki do współpracy: Zmiana stanowiska władz Nigerii
Reakcja władz w Abudży na amerykańskie deklaracje dotyczące interwencji była początkowo krytyczna. Nigeryjski rząd podkreślał, że obraz konfliktu przedstawiany przez Waszyngton jest uproszczony i nie oddaje złożonego charakteru lokalnych sporów, które często mają podłoże etniczne i ekonomiczne, a nie tylko religijne.
Mimo początkowego sprzeciwu, nigeryjski rząd ostatecznie zgodził się na współpracę z USA. Decyzja ta wynika z praktycznej potrzeby wzmocnienia własnych sił zbrojnych. Wojsko nigeryjskie jest regularnie celem ataków ze strony różnorodnych paramilitarnych organizacji rebelianckich, co prowadzi do znacznego osłabienia zdolności państwa do utrzymania stabilności.
Współpraca z AFRICOM ma na celu przede wszystkim wzmocnienie potencjału operacyjnego i wywiadowczego Nigerii w walce z najbardziej niebezpiecznymi ugrupowaniami, takimi jak Prowincja Zachodnioafrykańska tzw. Państwa Islamskiego (ISWAP).
Terroryzm w Afryce Zachodniej: Kim są ISWAP i Boko Haram?
Nigeria jest epicentrum działalności dwóch głównych, brutalnych ugrupowań terrorystycznych. Najbardziej znanym jest Boko Haram, którego centrala znajduje się w północno-wschodniej części kraju. Grupa ta, znana z wyjątkowej bezwzględności, dąży do wprowadzenia szariatu na terytorium całego państwa.
Szacuje się, że w ciągu ostatnich 15 lat działania Boko Haram doprowadziły do śmierci co najmniej kilkudziesięciu tysięcy osób i przesiedlenia ponad 2 milionów ludzi. Ich celem są nie tylko chrześcijanie, ale także muzułmanie, których terroryści uznają za zbyt umiarkowanych.
Drugim kluczowym zagrożeniem jest ISWAP (Prowincja Zachodnioafrykańska Państwa Islamskiego), która powstała w wyniku rozłamu w Boko Haram. ISWAP jest aktywne również w sąsiednich krajach (Nigrze, Czadzie, Kamerunie) i koncentruje się na otwartym atakowaniu nigeryjskich wojsk i formacji państwowych, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla integralności terytorialnej Nigerii.
Złożoność konfliktu: Co to oznacza dla stabilności regionu?
Konflikt w Nigerii jest wielowarstwowy. Oprócz walki z islamistami, kraj zmaga się z głębokimi podziałami: religijnymi (muzułmańska północ vs. chrześcijańskie południe) oraz etnicznymi i ekonomicznymi.
Do najpoważniejszych tarć dochodzi między koczowniczymi pasterzami z plemienia Fulani a osiadłymi rolnikami, z których większość stanowią chrześcijanie. Ta mieszanka konfliktów sprawia, że interwencja zewnętrzna, choć skuteczna w eliminowaniu konkretnych celów, musi być prowadzona z niezwykłą ostrożnością.
Bezpośrednie uderzenie USA na cele ISIS w Sokoto, choć stanowi znaczący cios w zdolności operacyjne terrorystów, nie rozwiązuje fundamentalnych problemów społecznych i ekonomicznych. Eksperci ostrzegają, że bez długoterminowej strategii stabilizacyjnej, próżnię pozostawioną przez zlikwidowane grupy mogą szybko wypełnić nowe formacje lub odłamy ekstremistów. Interwencja USA jest sygnałem pilności, ale wymaga dalszej, skoordynowanej współpracy międzynarodowej, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się terroryzmu na cały kontynent afrykański.


