Okres wakacyjny to czas wzmożonych podróży, ale także rosnącego zagrożenia dla zwierząt domowych. Policja w całej Polsce odnotowuje coraz więcej interwencji związanych z nieodpowiedzialnym zachowaniem właścicieli psów, którzy pozostawiają swoje czworonogi w rozgrzanych samochodach. Nawet krótki postój „tylko na chwilę” może zakończyć się tragedią dla zwierzęcia i surowymi konsekwencjami finansowymi dla jego opiekuna. Funkcjonariusze nie mają litości i masowo wystawiają mandaty, których wysokość może sięgnąć nawet 500 złotych. To jednak dopiero początek problemów, jakie mogą spotkać niefrasobliwego kierowcę. W skrajnych przypadkach sprawa może trafić do sądu, a zarzuty dotyczą znęcania się nad zwierzęciem. Warto zrozumieć, jakie przepisy regulują tę kwestię i dlaczego pozornie niewinne zaniedbanie jest traktowane tak poważnie. Wysokie temperatury sprawiają, że wnętrze pojazdu w ciągu zaledwie kilku minut zamienia się w śmiertelną pułapkę, a świadomość społeczna na ten temat, choć rośnie, wciąż jest niewystarczająca.
Policja rusza na patrole. Kierowcy pod specjalnym nadzorem
Wraz z nadejściem fali upałów i szczytem sezonu urlopowego, policyjne patrole zwracają szczególną uwagę nie tylko na bezpieczeństwo na drogach, ale również na dobrostan przewożonych zwierząt. Funkcjonariusze są wyczuleni na pojazdy zaparkowane w nasłonecznionych miejscach, w których mogą znajdować się pozostawione bez opieki psy. Interwencje często są wynikiem zgłoszeń od przechodniów, którzy zauważyli zwierzę w niebezpieczeństwie. Warto pamiętać, że policja ma pełne prawo do podjęcia działań ratujących życie, włączając w to wybicie szyby w samochodzie, jeśli ocenią, że zdrowie lub życie psa jest zagrożone.
Problem dotyczy nie tylko pozostawiania zwierząt w autach, ale również ich niewłaściwego transportu. Zgodnie z przepisami Prawa o ruchu drogowym, ładunek – a za taki w świetle prawa uznawane jest zwierzę – musi być zabezpieczony w sposób, który nie zagraża bezpieczeństwu kierowcy, pasażerów ani innych uczestników ruchu. Pies biegający swobodnie po kabinie, siedzący na kolanach kierowcy czy wystawiający głowę przez okno może rozpraszać prowadzącego pojazd i stanowić poważne zagrożenie w przypadku nagłego hamowania. Za takie wykroczenie grozi mandat karny w wysokości do 500 zł. Policjanci podkreślają, że ich działania mają charakter prewencyjny i edukacyjny, ale w przypadkach rażącego naruszenia przepisów, kary są nieuniknione.
500 zł mandatu to nie wszystko. Jakie przepisy łamią właściciele?
Mandat w wysokości 500 zł za niewłaściwy transport to tylko jedna z możliwych sankcji. Znacznie poważniejsze konsekwencje grożą za pozostawienie psa w zamkniętym, nagrzanym samochodzie. Takie zachowanie jest interpretowane nie jako wykroczenie, ale jako przestępstwo. Zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt, świadome narażenie zwierzęcia na utratę zdrowia lub życia poprzez utrzymywanie go w niewłaściwych warunkach, w tym w zamkniętym pojeździe podczas upału, jest kwalifikowane jako znęcanie się.
W takim przypadku sprawa nie kończy się na mandacie. Policja kieruje wniosek o ukaranie do sądu, a właścicielowi grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a w najcięższych przypadkach nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Sąd może również orzec zakaz posiadania zwierząt na okres od roku do 10 lat. Warto uświadomić sobie, jak szybko rośnie temperatura wewnątrz pojazdu. Przy temperaturze zewnętrznej na poziomie 30°C, wnętrze samochodu już po 10 minutach może nagrzać się do ponad 40°C, a po pół godzinie nawet do 50-60°C. Dla psa, którego mechanizm termoregulacji jest znacznie mniej wydajny niż u człowieka, takie warunki prowadzą do udaru cieplnego i śmierci w męczarniach.
Zwierzę zamknięte w aucie. Kiedy i jak można wybić szybę?
Co zrobić, gdy zauważymy psa zamkniętego w rozgrzanym samochodzie? Prawo stoi po stronie osób ratujących życie. Kluczowe jest jednak, aby działać racjonalnie i zgodnie z określoną procedurą, aby samemu nie narazić się na nieprzyjemności. Przede wszystkim należy ocenić stan zwierzęcia. Jeśli pies dyszy, jest osowiały, chwieje się na nogach lub nie reaguje, sytuacja jest krytyczna i wymaga natychmiastowej interwencji.
Oto kroki, które należy podjąć:
- Spróbuj odnaleźć właściciela: Sprawdź, czy samochód stoi pod sklepem, restauracją lub innym obiektem. Poproś obsługę o wywołanie właściciela pojazdu przez megafon, podając numer rejestracyjny i markę auta.
- Zadzwoń na numer alarmowy: Jeśli nie można zlokalizować właściciela lub stan psa gwałtownie się pogarsza, natychmiast wezwij pomoc, dzwoniąc na numer 112 lub bezpośrednio na policję (997). Poinformuj dyspozytora o dokładnej lokalizacji i opisz sytuację.
- Dokumentuj zdarzenie: Zanim podejmiesz bardziej radykalne kroki, zrób zdjęcia lub nagraj krótki film telefonem, pokazując stan psa i warunki panujące na zewnątrz. Znajdź świadków, którzy potwierdzą Twoją wersję wydarzeń.
- Wybicie szyby jako ostateczność: Jeśli służby nie mogą dotrzeć na czas, a życie zwierzęcia jest ewidentnie zagrożone, możesz powołać się na tzw. stan wyższej konieczności (art. 26 Kodeksu karnego). Oznacza to, że działasz w celu ratowania dobra wyższej wartości (życia zwierzęcia) kosztem dobra niższej wartości (mienia). Wybij szybę najdalej od zwierzęcia, aby go nie zranić, a następnie ostrożnie otwórz drzwi.
Pierwsza pomoc po uwolnieniu. To musisz wiedzieć, by nie zaszkodzić
Samo uwolnienie psa z gorącego samochodu to dopiero początek akcji ratunkowej. Niezwykle ważne jest udzielenie mu prawidłowej pierwszej pomocy, aby nie pogorszyć jego stanu. Przede wszystkim należy przenieść zwierzę w chłodne i zacienione miejsce. Następnie trzeba zacząć stopniowo schładzać jego ciało. Najlepiej użyć do tego ręczników zmoczonych w letniej, a nie lodowatej wodzie. Gwałtowna zmiana temperatury mogłaby doprowadzić do szoku termicznego.
Okłady należy położyć na głowie, karku, brzuchu oraz wewnętrznej stronie ud, gdzie znajdują się duże naczynia krwionośne. Podaj psu wodę do picia, ale nie zmuszaj go do tego siłą. Nawet jeśli stan zwierzęcia wyraźnie się poprawi, konieczna jest natychmiastowa wizyta u weterynarza. Udar cieplny może powodować poważne uszkodzenia narządów wewnętrznych, które nie są widoczne od razu. Tylko specjalista jest w stanie ocenić faktyczny stan zdrowia psa i wdrożyć odpowiednie leczenie. Pamiętajmy, że nasza odpowiedzialność i szybka reakcja mogą uratować życie, a edukowanie innych na temat zagrożeń jest kluczowe, aby podobnych sytuacji było jak najmniej.


