Podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej, współorganizowanej przez TVP, Polsat i TVN, Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta, zaskoczył wszystkich radykalną deklaracją. W odpowiedzi na blokowanie kluczowych projektów przez koalicjantów, Hołownia postawił ultimatum – jeśli jego postulaty nie zostaną spełnione, Trzecia Droga opuści rządzącą koalicję.
Hołownia pyta Biejat o współpracę – porozumienie w kluczowych sprawach
W trakcie debaty Hołownia zwrócił się do Magdaleny Biejat z Nowej Lewicy, pytając o możliwość współpracy w sprawach takich jak zakaz smartfonów w szkołach czy opodatkowanie banków. Kandydatka wyraziła zgodę na taką kooperację.
– Bardzo się cieszę z tej deklaracji i tak, zgadzam się również z tym, że do polityki idzie się po zmianę, po realizację wartości, po realizację celów i z mojej strony też jest twarde „nie” dla wszelkich ustaw z dopłatami do kredytów – podkreślił marszałek Sejmu.
Ultimatum Hołowni: „Jeżeli nie będzie zmian, wyjdziemy z koalicji”
Hołownia wskazał również na inne priorytety swojego ugrupowania, w tym na walkę o wprowadzenie asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami. Oskarżył koalicjantów, w tym ministra finansów, o blokowanie tej ustawy.
– Będziemy walczyć o asystencję osobistą, będziemy walczyć, mimo że nasi koalicjanci, minister finansów, blokuje tę ustawę po raz kolejny – powiedział.
W tym kontekście padła nieoczekiwana zapowiedź:
– Będziemy walczyć do tego stopnia, że jeżeli jej nie będzie, deklaruję to, wyjdziemy z koalicji – oznajmił Hołownia.
Ta deklaracja może oznaczać poważny kryzys w rządzącej koalicji i zmiany na polskiej scenie politycznej. Czy ultimatum zostanie spełnione, czy Trzecia Droga rzeczywiście opuści rząd?