Ministerstwo Edukacji Narodowej pod przewodnictwem Barbary Nowackiej proponuje rewolucję na lekcjach wychowania fizycznego. Uczniowie, którzy unikają ćwiczeń, będą mogli nadrabiać nieobecności poprzez… chodzenie. Czy „wyrabianie kroków” to realna alternatywa dla tradycyjnego WF-u?
WF bez ćwiczeń? MEN proponuje „wyrabianie kroków”
Nowy pomysł minister edukacji zakłada, że uczniowie nieuczestniczący w zajęciach sportowych będą mogli zaliczać WF poprzez aktywność taką jak spacery. – Jak ktoś nie był na matematyce, to nadgania zaległości. Jak ktoś nie był na WF-ie, to uważa, że jest po temacie. Tak nie powinno być – tłumaczyła Barbara Nowacka w programie „Graffiti” na antenie Polsat News.
Projekt ma na celu większą elastyczność, szczególnie dla uczniów, którzy z różnych powodów nie mogą ćwiczyć, np. dziewcząt podczas menstruacji. – Bardzo często jest tak, że młodzież z różnych powodów w danym dniu nie ćwiczy – dodała minister.
Rodzice i nauczyciele sceptyczni wobec zmian
Pomysł MEN spotkał się z mieszanymi reakcjami. Podobnie jak w przypadku likwidacji prac domowych, która obowiązuje od 2024 r., nie wszyscy są przekonani do nowych rozwiązań. Według badania „Głosu Nauczycielskiego”, aż 74% nauczycieli chce powrotu do tradycyjnych prac domowych, a 80% dyrektorów szkół podstawowych popiera ich przywrócenie.
Z kolei sondaż Research Partner wskazuje, że tylko 39% Polaków popiera całkowitą rezygnację z zadań domowych, podczas gdy 43% jest przeciw, a 44% rodziców uważa, że ich liczbę należy jedynie ograniczyć.
Religia i etyka – kolejne zmiany w szkołach
Od 1 września 2024 r. zmniejszy się liczba lekcji religii i etyki – z dwóch do jednej w tygodniu. Zajęcia będą musiały odbywać się przed lub po obowiązkowych lekcjach, chyba że w danej klasie wszyscy uczniowie deklarują udział w religii lub etyce.
Czy „wyrabianie kroków” to dobry pomysł?
Propozycja MEN ma na celu zachęcenie uczniów do większej aktywności, jednak czy zwykłe chodzenie może zastąpić tradycyjne ćwiczenia? Eksperci wskazują, że choć ruch na świeżym powietrzu jest korzystny, to nie zastąpi on pełnowartościowego treningu. Czy zatem „wyrabianie kroków” to realna alternatywa, czy kolejny kontrowersyjny eksperyment w polskiej edukacji?