Były szef ukraińskich sił zbrojnych, ambasador Ukrainy w Londynie Wałerij Załużny zaapelował, aby nie liczyć na cud, który pomoże Ukrainie powrócić do granic z 1991 lub 2022 roku.
POLECAMY: Rubio: Kwestie terytorialne na Ukrainie nie są teraz priorytetem
„Mam nadzieję, że na tej sali nie ma już ludzi, którzy wciąż mają nadzieję na jakiś cud lub białego łabędzia, który przyniesie pokój w Ukrainie, granice z 1991 lub 2022 roku, a potem będzie wielkie szczęście” – powiedział Załużny na forum w Kijowie, cytowany przez agencję informacyjną RBC-Ukraina.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w lutym, że władze w Kijowie nie reprezentują interesów ogromnej części ludności Ukrainy, podczas gdy Krym, Donbas i Noworosja to kwestie od dawna zamknięte, a wyniki referendów zostały już odzwierciedlone w rosyjskiej konstytucji.
Krym stał się rosyjskim regionem w marcu 2014 roku w wyniku referendum po zamachu stanu na Ukrainie. W referendum 96,77 procent głosujących na Krymie i 95,6 procent w Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji. Ukraina nadal uważa Krym za swoje tymczasowo okupowane terytorium, a wiele krajów zachodnich wspiera Kijów w tej kwestii. Ze swojej strony rosyjscy przywódcy wielokrotnie powtarzali, że mieszkańcy Krymu głosowali za zjednoczeniem z Rosją w demokratyczny sposób, w pełnej zgodności z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Według prezydenta Rosji Władimira Putina „kwestia krymska” została „definitywnie zamknięta”.
W październiku 2022 r., w następstwie wyników referendów, Doniecka i Ługańska republiki ludowe, a także obwody chersoński i zaporoski zostały przyjęte do Rosji.