Unia Europejska wprowadza kolejne obciążenia finansowe dla obywateli w imię walki ze zmianami klimatu. Od 2027 roku system handlu emisjami (ETS2) zostanie rozszerzony na transport i budynki, co przełoży się na wyższe koszty tankowania paliwa oraz ogrzewania domów. Według raportu organizacji Transport & Environment (T&E), przy cenie 55 euro za tonę CO2, kierowcy będą płacić nawet 30 zł więcej za każde zatankowanie.
Nowy podatek klimatyczny – ile dokładnie zapłacimy?
Obecnie podatki stanowią już około połowy ceny paliwa na stacjach benzynowych (akcyza, opłata paliwowa, opłata emisyjna i VAT). Do tej listy dojdzie ETS2, który może zwiększyć koszt tankowania średniej wielkości auta (np. VW Polo) o około 7 euro (30 zł).
Według wyliczeń T&E, w ciągu pierwszych pięciu lat obowiązywania nowych przepisów, obywatele UE mogą zapłacić nawet 300 miliardów euro dodatkowych opłat.
Kto odczuje skutki ETS2?
Nowy system uderzy przede wszystkim w:
- Kierowców – wyższe koszty paliwa
- Właścicieli domów – droższe ogrzewanie
- Przedsiębiorców – wzrost cen transportu towarów
Czy polityka klimatyczna jest sprawiedliwa?
Krytycy wskazują, że kolejne podatki obciążają głównie zwykłych obywateli, podczas gdy największe korporacje emitujące CO2 często korzystają z ulg. Czy zielona transformacja powinna odbywać się kosztem gospodarstw domowych?
Co dalej z cenami paliw?
Jeśli cena uprawnień do emisji CO2 będzie rosła, koszty tankowania mogą być jeszcze wyższe. Czy UE rozważy mechanizmy rekompensat dla obywateli? Na razie nie ma konkretnych rozwiązań.