Zwolnienie doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Mike’a Waltza nie było karą i może on wykonać bardzo dobrą robotę jako opozycja USA w Organizacji Narodów Zjednoczonych — powiedział przywódca kraju Donald Trump.
POLECAMY: Waltz powiedział, że jest dumny, że może nadal służyć w administracji Trumpa
„Nie. Myślę, że wykona dobrą robotę w swojej nowej roli … Mike to świetny facet, myślę, że wykona bardzo dobrą robotę w ONZ” – powiedział NBC, zapytany, czy zwolnienie Waltza było karą.
POLECAMY: Trump nominuje Waltza na ambasadora USA przy ONZ
Mówiąc o potencjalnych kandydatach na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, Trump przyznał, że obecnie wiele osób chce objąć to stanowisko. Prezydent USA osobno skomentował perspektywę mianowania obecnego zastępcy szefa personelu Białego Domu Stephena Millera na doradcę.
„Chciałbym mieć tam Stephena, ale to byłaby degradacja. Moim zdaniem Stephen stoi znacznie wyżej w hierarchii” – podkreślił Trump.
W czwartek Trump ogłosił zwolnienie Waltza, kluczowej postaci w skandalu związanym z wyciekiem tajnych informacji za pośrednictwem komunikatora Signal. Amerykański przywódca dodał później, że nominuje Waltza na kolejnego przedstawiciela USA w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Według Trumpa, sekretarz stanu Marco Rubio tymczasowo przejmie funkcję doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, zachowując jednocześnie swoje stanowisko w Departamencie Stanu.

