W 2025 roku temat zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w Unii Europejskiej nabrał nowego wymiaru. Komisja Europejska (KE) utrzymała pierwotny termin wprowadzenia zakazu na 2035 rok, jednak wprowadziła istotne zmiany, które mogą zaskoczyć zarówno producentów, jak i kierowców. W artykule analizujemy, co oznaczają te zmiany dla rynku motoryzacyjnego w Polsce i Europie.
Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych – status quo czy zmiany?
Komisja Europejska potwierdziła, że od 2035 roku na rynku unijnym dopuszczalna będzie sprzedaż jedynie samochodów o zerowej emisji CO₂. Jednak w odpowiedzi na obawy przemysłu motoryzacyjnego, KE zapowiedziała wprowadzenie zmian mających na celu zwiększenie elastyczności dla producentów. W szczególności chodzi o umożliwienie uśredniania wyników emisji CO₂ w latach 2025, 2026 i 2027, co pozwoli na rekompensowanie wyższych emisji w jednym roku nadwyżkami w kolejnych latach.
Kontrowersje wokół zaostrzenia norm emisji CO₂
Od 1 stycznia 2025 roku w Unii Europejskiej obowiązują bardziej rygorystyczne limity emisji CO₂ dla nowych samochodów. Średnia emisja na kilometr dla nowych pojazdów została obniżona z 115,1 g do 93,6 g. Producenci, którzy nie spełnią tych norm, mogą być narażeni na wysokie kary finansowe. Przykładowo, za każdy gram przekroczenia limitu emisji, producenci mogą płacić 95 euro kary za każdy sprzedany samochód. W praktyce oznacza to, że za samochód emitujący o 55 g CO₂ więcej niż dozwolone, kara może wynieść 5 225 euro (około 21 000 zł).
Hyundai zaimponował Toyocie
W obliczu tych wyzwań, producenci samochodów zwracają uwagę na konieczność zwiększenia sprzedaży pojazdów elektrycznych, aby spełnić nowe normy emisji. W przeciwnym razie, wysokie kary mogą znacząco wpłynąć na rentowność firm motoryzacyjnych.
Wyzwania infrastrukturalne i technologiczne
Jednym z głównych wyzwań związanych z przejściem na pojazdy elektryczne jest rozwinięcie infrastruktury ładowania. Obecnie, liczba stacji ładowania w wielu krajach UE jest niewystarczająca, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na ładowanie pojazdów elektrycznych. W Polsce, na koniec 2023 roku, funkcjonowało zaledwie 659 punktów ładowania, co wskazuje na potrzebę intensyfikacji inwestycji w tym zakresie.
Alternatywne technologie – paliwa syntetyczne i hybrydy plug-in
W odpowiedzi na wyzwania związane z pełną elektryfikacją transportu, rozważa się wprowadzenie alternatywnych technologii, takich jak paliwa syntetyczne czy hybrydy plug-in (PHEV). Paliwa syntetyczne, choć obiecujące, są obecnie kosztowne w produkcji i nie spełniają wszystkich założeń dotyczących neutralności węglowej. Z kolei hybrydy plug-in, które łączą silnik spalinowy z elektrycznym, mogą stanowić kompromis, umożliwiając stopniowe przejście na pojazdy elektryczne.
Reakcje państw członkowskich – Polska w grze
Wielu państwom członkowskim UE, w tym Polsce, nie podoba się obecny plan zakazu sprzedaży samochodów spalinowych. Kraje te obawiają się o wpływ takich regulacji na przemysł motoryzacyjny, zatrudnienie oraz konkurencyjność gospodarki. W odpowiedzi na te obawy, KE rozpoczęła dialog z przemysłem motoryzacyjnym, a efektem tych negocjacji mają być zmiany w planie działania, mające na celu złagodzenie niektórych przepisów.
Prognozy na przyszłość – co czeka kierowców?
Patrząc w przyszłość, kierowcy mogą spodziewać się kilku kluczowych zmian:
- Zwiększenie dostępności pojazdów elektrycznych: Wraz z rozwojem infrastruktury ładowania i spadkiem kosztów produkcji, pojazdy elektryczne staną się bardziej dostępne dla szerokiego kręgu konsumentów.
- Wprowadzenie ulg i zachęt: Rządy państw członkowskich mogą wprowadzać ulgi podatkowe, dopłaty do zakupu pojazdów elektrycznych oraz inne zachęty, aby przyspieszyć proces transformacji floty pojazdów.
- Rozwój alternatywnych paliw i technologii: Inwestycje w badania nad paliwami syntetycznymi, wodorem oraz innymi alternatywami dla tradycyjnych paliw kopalnych mogą przynieść nowe rozwiązania technologiczne, wpływające na kształt rynku motoryzacji.

