Egzamin ósmoklasisty z matematyki, który odbył się dziś o godzinie 9:00, w większości szkół przebiegł bez zakłóceń – tak przynajmniej wynika z oficjalnych informacji przekazanych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Jednak w jednej z placówek doszło do naruszenia regulaminu, które zakończyło się usunięciem ucznia z sali egzaminacyjnej.
Egzamin z matematyki – jeden z trzech obowiązkowych
Matematyka to drugi z trzech obowiązkowych egzaminów ósmoklasisty. Uczniowie szkół podstawowych muszą również przystąpić do egzaminów z języka polskiego oraz wybranego języka obcego nowożytnego. Dzisiejszy egzamin trwał 125 minut, a jego arkusz – zgodnie z zapowiedzią – ma zostać opublikowany jeszcze tego samego dnia na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE).
Jak poinformował Robert Zakrzewski, dyrektor CKE, przebieg egzaminu był generalnie spokojny. – Nie dostałem żadnych niepokojących sygnałów – stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Zasady są jasne: żadnych kalkulatorów ani elektroniki
Zgodnie z regulaminem CKE, uczniowie przystępujący do egzaminu z matematyki mogą zabrać ze sobą jedynie czarne pióro lub długopis oraz linijkę. Kalkulatory i inne urządzenia elektroniczne są surowo zabronione, z wyjątkiem tych, które mają zastosowanie medyczne i są zgłoszone wcześniej (np. monitory glukozy u diabetyków).
Wniósł kalkulator i został usunięty z egzaminu
Jak donosi „News na dziś”, w jednej z placówek doszło do sytuacji, w której uczeń przyniósł na egzamin kalkulator. Zostało to szybko zauważone przez komisję nadzorującą przebieg testu. Zgodnie z procedurami, nastolatek został natychmiast wyproszony z sali.
Tym samym uczeń nie miał możliwości ukończenia egzaminu, co może mieć wpływ na jego dalszą edukację. Regulamin przewiduje, że wniesienie niedozwolonych przedmiotów może skutkować unieważnieniem egzaminu.
Komentarz ucznia w sieci: „Żałosne”
Tuż po opuszczeniu sali, nastolatek postanowił skomentować zdarzenie w mediach społecznościowych. W krótkim wpisie napisał:
„Wyrzucono mnie, bo kalkulator wziąłem xddd żałosne”.
Jego komentarz spotkał się z mieszanymi reakcjami w sieci. Część internautów uznała, że regulamin egzaminacyjny był jasny i decyzja komisji była zgodna z procedurami. Inni zwracają uwagę na potrzebę edukowania uczniów o konsekwencjach takich działań, zamiast jedynie ich karać.
Kontekst prawny i konsekwencje
Zgodnie z przepisami obowiązującymi na egzaminach zewnętrznych, wniesienie niedozwolonych urządzeń elektronicznych – nawet jeśli nie były używane – może skutkować przerwaniem egzaminu i jego unieważnieniem. Takie sytuacje są również odnotowywane w protokołach egzaminacyjnych i mogą zostać zgłoszone do okręgowej komisji egzaminacyjnej, która podejmuje ostateczną decyzję w sprawie uznania lub unieważnienia testu.
Dla ucznia, który został usunięty z sali, może to oznaczać brak zaliczenia egzaminu z matematyki, co z kolei może utrudnić dostanie się do wymarzonej szkoły ponadpodstawowej. W skrajnych przypadkach możliwe jest przystąpienie do egzaminu w terminie dodatkowym, ale tylko jeśli sytuacja zostanie uznana za usprawiedliwioną przez komisję.
Czego uczy ten incydent?
Zdarzenie to podkreśla wagę przestrzegania zasad i regulaminów obowiązujących podczas egzaminów państwowych. Mimo rosnącego uzależnienia od technologii w życiu codziennym, egzaminy z matematyki nadal odbywają się bez użycia kalkulatorów, co ma na celu sprawdzenie realnych kompetencji uczniów w zakresie podstawowych obliczeń, logicznego myślenia i umiejętności rozwiązywania problemów bez wspomagania technologicznego.
Dla dyrektorów szkół i nauczycieli to także przypomnienie o konieczności jasnego komunikowania zasad egzaminacyjnych. Takie przypadki, choć jednostkowe, mogą wywołać szerszą debatę o potrzebie dostosowania procedur do zmieniającej się rzeczywistości edukacyjnej – lub przeciwnie, o utrzymaniu tradycyjnych form sprawdzania wiedzy jako gwaranta uczciwości i równości warunków.

