Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało pięć osób w śledztwie dotyczącym Collegium Humanum. Wśród nich znaleźli się dwaj byli rektorzy uczelni, którzy usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, fałszowania dokumentów i korupcji. Prokuratura ujawnia skalę procederu, który obejmuje także fałszywe dyplomy dla członków spółek Skarbu Państwa.
Zarzuty dla byłych rektorów i pracowników uczelni
W wyniku trwającego śledztwa CBA zatrzymało pięć osób: Zenona Ch., Bernarda K., Bazylego N., Wojciecha S. i Jolantę B. Wśród nich znaleźli się dwaj byli rektorzy Collegium Humanum oraz właściciel prywatnego liceum i dwoje pracowników akademickich. Łącznie postawiono im 30 zarzutów, obejmujących lata 2019–2024.
Zarzuty dotyczą m.in. przyjmowania korzyści majątkowych, poświadczania nieprawdy w dokumentach związanych z tokiem studiów oraz wydawania dyplomów MBA i zaświadczeń bez przeprowadzenia realnego procesu edukacyjnego. Według śledczych, podejrzani działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej i pobierali za fałszywe dokumenty od 5 do 30 tys. zł.
Skala fałszerstw: fałszywe dyplomy, egzaminy i dokumenty ministerialne
Według ustaleń śledczych, grupa zajmowała się wystawianiem dokumentów potwierdzających ukończenie studiów, przebieg egzaminów oraz wydawaniem dyplomów MBA, często niezgodnie z prawdą. Szczególnie poważne konsekwencje miały te dokumenty, które umożliwiały zasiadanie w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa, gdzie formalne wykształcenie jest wymagane.
Na tym tle szczególnie istotna jest rola Bazylego N., który usłyszał sześć zarzutów fałszowania dokumentów, w tym dyplomów MBA sygnowanych przez ministerstwo nauki. Działania te miały miejsce w warunkach rażącego naruszenia standardów akademickich i obejmowały również fałszowanie dokumentacji dla obywateli Ukrainy.
Studenci z Ukrainy tylko na papierze?
Jednym z najbardziej bulwersujących wątków śledztwa jest przypadek ponad tysiąca studentów z Ukrainy, dla których wystawiono fałszywe zaświadczenia o odbywaniu studiów w filii uczelni w Legnicy. W rzeczywistości nie prowadzono żadnych zajęć dydaktycznych. Według prokuratury, działania te prowadził Bazyli N. wspólnie z Wojciechem S., obejmując wiele instytucji i mając znaczną skalę organizacyjną.
Zarzuty dotyczące tej części śledztwa podkreślają nie tylko fałszowanie dokumentacji, ale również potencjalne nadużycia związane z legalizacją pobytu cudzoziemców, co może mieć dalsze konsekwencje prawne.
CBA w akcji: przeszukania i zabezpieczenia materiału dowodowego
W ramach działań operacyjnych CBA przeszukało 13 lokalizacji w województwach mazowieckim i wielkopolskim, zabezpieczając zarówno dokumentację uczelni, jak i materiały prywatne zatrzymanych osób. Akcja ta miała na celu ujawnienie pełnego zakresu działalności przestępczej i zebranie dowodów potwierdzających skalę fałszerstw.
Śledczy zaznaczają, że zatrzymania były konieczne m.in. ze względu na potrzebę konfrontacji zatrzymanych z innymi podejrzanymi oraz wyjaśnienia sprzecznych wersji wydarzeń.
Rebranding uczelni nie zatrzymał śledztwa
Collegium Humanum, powstałe w 2018 roku, szybko zyskało rozgłos jako uczelnia oferująca intensywne i krótkie programy MBA oraz kursy podyplomowe. Programy te często były wykorzystywane w procesach awansów zawodowych w instytucjach publicznych i spółkach państwowych.
W połowie 2024 roku uczelnia zmieniła nazwę na Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia”, co może być próbą oddzielenia się od skandalu. Jednak prokuratura i CBA kontynuują działania, wskazując, że rebranding nie ma wpływu na toczące się postępowanie.
Konsekwencje prawne i środki zapobiegawcze
Wobec trzech z pięciu zatrzymanych osób prokuratura wniosła o tymczasowy areszt. Wobec pozostałych zastosowano środki zapobiegawcze: poręczenia majątkowe, zakazy kontaktów z określonymi osobami oraz zakaz wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego.
To śledztwo może mieć daleko idące skutki zarówno dla środowiska akademickiego, jak i dla instytucji publicznych, które polegały na fałszywych dokumentach w procesach rekrutacyjnych.
Perspektywa: czy afera doprowadzi do systemowej zmiany?
Afera wokół Collegium Humanum rzuca światło na luki w nadzorze nad uczelniami niepublicznymi i brak efektywnych mechanizmów weryfikacji dokumentów akademickich. Choć działania służb i prokuratury mają charakter represyjny, środowisko edukacyjne i ustawodawcy mogą zostać zmuszeni do wdrożenia rozwiązań systemowych, które zapobiegną podobnym nadużyciom w przyszłości.
Trwające postępowanie może również mieć wpływ na zmianę procedur awansu w instytucjach państwowych, w których dyplomy uczelni prywatnych były dotąd często akceptowane bez pogłębionej weryfikacji.

