Od 1 lipca we Francji wejdą w życie restrykcyjne przepisy dotyczące korzystania z deszczówki. Zakazane będzie m.in. podlewanie trawnika czy mycie samochodu wodą zebranej z dachu. Choć Polska nie wdrożyła podobnych regulacji, temat zaczyna wzbudzać coraz większe zainteresowanie w kontekście rosnących kosztów i zmian klimatycznych.
Dlaczego warto zbierać deszczówkę?
Zbieranie deszczówki to praktyka, która zyskuje na popularności zarówno wśród ekologów, jak i osób szukających sposobów na obniżenie rachunków za wodę. Woda deszczowa jest miękka, nie zawiera chloru i ma lekko kwaśny odczyn (pH 5,5–6,0), co czyni ją idealną do podlewania większości roślin ogrodowych.
Deszczówka może być również wykorzystywana w gospodarstwach domowych – do spłukiwania toalet, mycia podłóg czy prania, co nie tylko zmniejsza zużycie wody wodociągowej, ale również pozwala na wymierne oszczędności.
Realne oszczędności i łatwa instalacja
Według danych przedstawionych przez portal newsnadzis.pl, przeciętny właściciel domu może podczas jednej ulewy zebrać nawet 180 litrów wody, co daje ok. 30 000 litrów rocznie. Przy obecnych stawkach za wodę i ścieki, oznacza to potencjalną oszczędność nawet 500 zł rocznie.
System zbierania deszczówki można wdrożyć stosunkowo łatwo. Najpopularniejszym rozwiązaniem są naziemne pojemniki ustawiane pod rynnami, ale coraz większym zainteresowaniem cieszą się także podziemne zbiorniki o pojemności 2000–3000 litrów. Budowa zbiornika do 10 m³ nie wymaga pozwolenia na budowę, a jedynie zgłoszenia, co znacząco upraszcza proces inwestycyjny.
Kary i ograniczenia: co wolno, a czego nie?
Choć w Polsce korzystanie z deszczówki nie jest obecnie objęte zakazem, istnieją przepisy dotyczące jej odprowadzania.
Odprowadzanie wód opadowych do kanalizacji deszczowej lub zbiorczej uznawane jest za usługę wodną, co oznacza konieczność uzyskania pozwolenia wodnoprawnego i uiszczania odpowiednich opłat. W przypadku braku pozwolenia, użytkownik naraża się na karę pieniężną w wysokości do 500% zmiennej części opłaty za usługi wodne.
Jeszcze poważniejsze konsekwencje grożą za wprowadzanie deszczówki do kanalizacji sanitarnej, co jest całkowicie zabronione. Grozi za to kara ograniczenia wolności lub grzywna do 10 tys. zł.
Jakość deszczówki ma znaczenie
Nie każda woda deszczowa nadaje się do wykorzystania. Kluczowe znaczenie ma powierzchnia, z której jest zbierana. Zdecydowanie nie zaleca się zbierania wody z dachów pokrytych papą, azbestem czy ołowiem, ze względu na ryzyko zanieczyszczenia chemicznego.
Najlepsze parametry fizykochemiczne ma deszczówka zbierana z dachów pokrytych dachówką ceramiczną, która jest obojętna chemicznie i nie uwalnia szkodliwych substancji do wody.
Francja wprowadza zakaz – co się zmienia od 1 lipca?
Francja zdecydowała się na drastyczne kroki. Od 1 lipca 2025 roku wchodzą tam w życie przepisy, które zakazują używania deszczówki do podlewania roślin, mycia samochodów, a nawet tarasów. Zakaz dotyczy zwłaszcza sytuacji, w których deszczówka pochodzi z powierzchni mogących zawierać substancje szkodliwe – np. wspomniane dachy z papy czy azbestu.
Za nieprzestrzeganie tych przepisów przewidziane są surowe sankcje:
- Mandat w wysokości 135 euro,
- Możliwość kary więzienia do 3 lat w przypadku poważnego naruszenia.
Tło tych decyzji to problemy z jakością wody, zmniejszające się zasoby wodne oraz konieczność przeciwdziałania suszom i zanieczyszczeniom.
Czy Polska może pójść śladem Francji?
Choć obecnie w Polsce nie planuje się wprowadzenia analogicznych przepisów, sytuacja w Europie może wpłynąć na kierunek krajowej legislacji. W obliczu coraz częstszych susz i wzrostu cen wody, rządzący mogą zacząć szukać sposobów na bardziej efektywne zarządzanie zasobami wodnymi. Wprowadzenie przepisów ograniczających niewłaściwe wykorzystanie deszczówki mogłoby być jednym z narzędzi.
Dodatkowo, zgodnie z zapisami unijnej dyrektywy wodnej, państwa członkowskie są zobowiązane do ochrony jakości wód – zarówno powierzchniowych, jak i podziemnych – co może skutkować w przyszłości zaostrzeniem regulacji również w Polsce.
Deszczówka od dawna była postrzegana jako darmowy i ekologiczny zasób, ale nowe regulacje pokazują, że jej niekontrolowane wykorzystanie może wiązać się z ryzykiem – zarówno dla środowiska, jak i dla użytkowników. Choć Polska nie wprowadziła jeszcze podobnych zakazów, wzrost świadomości i zmieniające się warunki klimatyczne mogą sprawić, że temat ten wróci w dyskusjach publicznych i politycznych.
Na razie zbieranie deszczówki pozostaje legalne, ale warto zadbać o jej odpowiednią jakość i zgodność z obowiązującymi przepisami.

