System opłat za miejsca na cmentarzach komunalnych, który od lat stanowił istotne źródło dochodu dla polskich samorządów, stanął na krawędzi upadku. Przełomowy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie podważył legalność uchwał ustalających opłaty za groby na Cmentarzu Komunalnym w Radomiu, uznając je za bezprawne. Ta decyzja, choć dotyczy jednego miasta, może wywołać efekt domina w całej Polsce, ponieważ regulaminy wielu polskich nekropolii opierają się na podobnych podstawach prawnych. Samorządy stają przed widmem kryzysu finansowego i roszczeń o zwrot pieniędzy, a mieszkańcy zyskują potężny argument w sporach z zarządcami cmentarzy.
Sąd uderza w opłaty cmentarne – wyrok w sprawie Radomia
W marcu tego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał orzeczenie, w którym stwierdził nieważność uchwały Rady Miejskiej w Radomiu z 19 grudnia 2016 roku oraz jej późniejszych zmian z lat 2021 i 2023. Uchwała ta określała cennik opłat za korzystanie z Cmentarza Komunalnego, w tym opłaty za miejsca grzebalne oraz inne usługi pogrzebowe.
Impulsem do działania sądu była skarga złożona przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu. Prokurator Anna Góźdź argumentowała w niej, że pobieranie przez gminę opłat cmentarnych w formie określonej uchwałą rady miejskiej nie ma wystarczającej podstawy w przepisach wyższego rzędu, czyli w ustawach. Sąd w pełni podzielił tę argumentację, uznając, że samorząd przekroczył swoje uprawnienia, nakładając na mieszkańców opłaty, do których nie był upoważniony wprost przez ustawodawcę. Po ogłoszeniu wyroku strony postępowania mają 30 dni na złożenie ewentualnej skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Efekt domina? Samorządy w obliczu kryzysu finansowego
Wyrok w sprawie Radomia, choć lokalny, ma znaczenie ogólnopolskie. Jak zauważył Mateusz Tyczyński, przewodniczący rady miejskiej w Radomiu, regulamin tamtejszego cmentarza nie różni się znacząco od tych obowiązujących w setkach innych miast w Polsce. To rodzi ogromne ryzyko dla stabilności finansowej samorządów.
Problem jest dwojaki. Po pierwsze, unieważnienie uchwał o opłatach pozbawia gminy kluczowego źródła dochodu, który był przeznaczany na utrzymanie cmentarzy – sprzątanie, remonty alejek, oświetlenie czy opłacanie rachunków. Samorządy będą musiały pilnie znaleźć nowe, legalne sposoby finansowania tych zadań, co w dobie ograniczonych budżetów może okazać się niezwykle trudne.
Po drugie, orzeczenie otwiera furtkę do masowych roszczeń o zwrot niesłusznie pobranych opłat. Mieszkańcy, którzy przez lata płacili za miejsca grzebalne na podstawie uchwał uznanych teraz za bezprawne, mogą zacząć domagać się zwrotu swoich pieniędzy. Skala takich roszczeń w skali kraju może sięgać milionów złotych.
Sytuacja w Radomiu nie jest odosobniona. Wcześniej podobne orzeczenia zapadały w innych miastach, m.in. w Rzeszowie, gdzie Naczelny Sąd Administracyjny również uznał, że opłaty za przedłużenie prawa do grobu są niezgodne z ustawą o cmentarzach. To potwierdza, że problem jest systemowy i dotyczy fundamentalnej luki w polskim prawie.
Komentarz eksperta: Prawna rewolucja czy uporządkowanie chaosu?
Orzeczenie WSA w Warszawie można bez wątpienia nazwać rewolucyjnym, ale jego istotą nie jest stwierdzenie, że cmentarze mają być darmowe. Sąd nie zakwestionował samej potrzeby ponoszenia kosztów utrzymania nekropolii. Zwrócił natomiast uwagę na fundamentalny problem prawny: brak wyraźnej delegacji ustawowej, która upoważniałaby rady gmin do stanowienia o wysokości opłat cmentarnych w drodze uchwały.
Przez lata samorządy działały w oparciu o przekonanie, że mogą regulować te kwestie w ramach swoich kompetencji do zarządzania mieniem komunalnym. Sądy administracyjne, w tym teraz WSA w Warszawie, a wcześniej NSA, konsekwentnie wskazują, że nakładanie na obywateli jakichkolwiek danin publicznych musi mieć bezpośrednią i jednoznaczną podstawę w ustawie. Takiej podstawy w przypadku opłat za groby po prostu brakuje.
Wyrok ten jest więc potężnym sygnałem dla parlamentu i rządu, że konieczna jest pilna nowelizacja ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. To archaiczny akt prawny z 1959 roku, który nie przystaje do współczesnych realiów. Potrzebne jest systemowe rozwiązanie, które w sposób jasny i niebudzący wątpliwości określi, kto, na jakich zasadach i w jakiej formie może ustalać opłaty cmentarne.
W krótkiej perspektywie wyrok ten oznacza chaos i niepewność finansową dla samorządów. W długiej – jest szansą na uporządkowanie prawa i wprowadzenie bardziej przejrzystych i jednolitych zasad dla wszystkich mieszkańców Polski. Dla obywateli to ważny sygnał, że działanie administracji publicznej nie może opierać się na domniemaniu kompetencji, a każdy obowiązek finansowy nakładany przez władzę musi mieć solidne umocowanie w prawie. To, co dziś wygląda na problem Radomia, jutro może stać się wyzwaniem dla całego kraju.

