Po śmierci czteromiesięcznego Oskara opinia publiczna zbulwersowała się widokiem jego matki doprowadzonej na pogrzeb w kajdankach zespolonych i więziennej odzieży. Po wewnętrznej kontroli Służba Więzienna przyznała, że doszło do nieprawidłowości w realizacji konwoju i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec odpowiedzialnych funkcjonariuszy.
Kontrola Służby Więziennej: naruszenia w przebiegu konwoju
Płk Renata Niziołek, Dyrektor Generalna Służby Więziennej, opublikowała oficjalny komunikat, w którym wskazano na nieprawidłowości w zakresie realizacji czynności konwojowych podczas doprowadzenia osadzonej Magdaleny W. na pogrzeb jej syna. Kontrola wykazała, że zastosowane środki przymusu bezpośredniego, w tym kajdanki zespolone i obowiązek noszenia odzieży więziennej, były nieproporcjonalne do poziomu rzeczywistego zagrożenia.
Zespół kontrolny uznał te działania za niewspółmierne i nieadekwatne, co narusza obowiązujące procedury. W związku z tym, jak poinformowano, wobec osób odpowiedzialnych mają zostać wyciągnięte konsekwencje służbowe.
Powód decyzji? Obawa przed pojawieniem się konkubenta
Zgodnie z komunikatem Służby Więziennej, decyzja o zastosowaniu takich środków ochronnych została podjęta w związku z informacją o możliwej obecności na pogrzebie konkubenta Magdaleny W., który był poszukiwany przez policję. Funkcjonariusze uzyskali sygnał o planowanym zatrzymaniu tej osoby w trakcie uroczystości.
Por. Ewa Smolińska, rzeczniczka Dyrektora Okręgowego SW w Warszawie, tłumaczyła wcześniej w rozmowie z Polsat News, że to właśnie te informacje przesądziły o zaostrzeniu środków konwojowych. – Gdyby funkcjonariusze nie dostali informacji o obecności poszukiwanego, przepustka wyglądałaby zupełnie inaczej – mówiła Smolińska.
Praktyki konwojowe pod lupą. SW zapowiada zmiany
W komunikacie Służby Więziennej zaznaczono, że istnieją procedury opracowane wspólnie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, które wymagają szczegółowego informowania osadzonych o warunkach udzielenia zezwolenia na opuszczenie zakładu karnego (art. 141a §1 Kodeksu karnego wykonawczego). Funkcjonariusze mają prawo do prewencyjnego stosowania środków przymusu, jednak ich użycie musi być poprzedzone indywidualną oceną ryzyka i dostosowane do realnych zagrożeń.
Służba Więzienna zapowiada, że wnioski z kontroli zostaną uwzględnione w szkoleniach funkcjonariuszy, a cały proces realizacji zezwoleń na udział w pogrzebach będzie objęty szczególnym nadzorem Centralnego Zarządu SW.
Empatia wobec osadzonych? Deklaracje dyrektor generalnej
„Każdy człowiek, niezależnie od sytuacji prawnej, zawsze zasługuje na empatię, a szczególnie w tak dramatycznym momencie, jakim jest utrata dziecka” – podkreślono w komunikacie. To zdanie, wypowiedziane przez płk Niziołek, można interpretować jako krytykę działań podjętych wobec Magdaleny W. oraz próbę przywrócenia społecznego zaufania do instytucji.
Służba Więzienna zaznacza również, że decyzja o widocznym konwojowaniu matki dziecka miała charakter ochronny i prewencyjny, a priorytetem była ochrona bezpieczeństwa zarówno osadzonej, jak i funkcjonariuszy.
Osadzenie Magdaleny W. nie za mandaty
W przestrzeni medialnej pojawiły się liczne komentarze sugerujące, że osadzenie Magdaleny W. miało związek z niezapłaconymi mandatami. Służba Więzienna stanowczo zaprzeczyła tym doniesieniom, informując, że kobieta została skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo oszustwa z art. 286 Kodeksu karnego.
„Wprowadza to opinię publiczną w błąd” – ostrzega SW, wskazując na potrzebę rzetelnego informowania o przyczynach osadzenia w celu uniknięcia dezinformacji.
Co dalej? Możliwe zmiany systemowe
Chociaż komunikat nie zawiera szczegółowych zapowiedzi legislacyjnych, to zastosowane środki nadzorcze i edukacyjne mogą oznaczać początek szerszych zmian w zakresie konwojowania osadzonych w szczególnych sytuacjach życiowych. Sprawa matki Oskara unaoczniła brak mechanizmów oceny humanitarnej w sytuacjach wyjątkowych – takich jak pogrzeb dziecka.
Eksperci wskazują, że w podobnych przypadkach niezbędne jest uwzględnianie godności osadzonych i minimalizowanie stygmatyzacji, nawet przy konieczności zachowania środków ostrożności. Model postępowania oparty wyłącznie na ryzyku operacyjnym może prowadzić do wtórnej wiktymizacji osób osadzonych – zwracają uwagę prawnicy i organizacje obywatelskie.

