Koniec z anonimowymi zakupami w internecie. Urząd skarbowy zyskał potężne narzędzie, które pozwala mu prześwietlać transakcje Polaków na popularnych platformach, takich jak OLX, Allegro, Vinted czy Facebook Marketplace. Wszystko za sprawą unijnej dyrektywy DAC7, która zmusiła serwisy do raportowania danych o transakcjach. Jeśli kupiłeś używany rower, telefon czy meble za ponad 1000 zł, fiskus już o tym wie. To oznacza, że tysiące osób, które do tej pory ignorowały zapomniany obowiązek podatkowy, mogą wkrótce otrzymać pismo z wezwaniem do zapłaty zaległego podatku wraz z odsetkami. Historia pana Jana, który po zakupie roweru na Allegro musiał tłumaczyć się przed skarbówką, to przestroga dla każdego, kto robi zakupy w sieci. Nowa rzeczywistość podatkowa stała się faktem, a nieświadomość przepisów nie będzie już żadnym usprawiedliwieniem.
Dyrektywa DAC7 to rewolucja. Skarbówka widzi Twoje zakupy w sieci
Do niedawna kontrole skarbowe skupiały się głównie na sprzedających, którzy prowadzili niezarejestrowaną działalność handlową. Teraz sytuacja zmieniła się o 180 stopni, a na celowniku znaleźli się również kupujący. Kluczową zmianą jest wdrożenie unijnej dyrektywy DAC7, która nakłada na operatorów platform cyfrowych obowiązek gromadzenia i automatycznego przekazywania informacji o transakcjach do organów podatkowych. W praktyce oznacza to, że serwisy takie jak Allegro, OLX, Vinted, a nawet platformy do rezerwacji noclegów jak Airbnb, muszą raportować dane o użytkownikach, którzy dokonują transakcji powyżej określonych progów.
Dane te trafiają bezpośrednio do Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), gdzie są przetwarzane przez zaawansowane algorytmy. System ten, zwany „cyfrowym okiem fiskusa”, analizuje dane w poszukiwaniu nieprawidłowości. Jeśli algorytm wykryje zakup przedmiotu o wartości przekraczającej 1000 zł, a w systemie nie będzie śladu po złożonej deklaracji podatkowej, transakcja zostanie oflagowana. To uruchamia procedurę kontrolną, której pierwszym etapem jest zazwyczaj wysłanie oficjalnego pisma do kupującego z wezwaniem do wyjaśnienia sprawy i uregulowania należności. To cicha rewolucja, która sprawia, że żadna większa transakcja między osobami prywatnymi w sieci nie jest już anonimowa.
Podatek PCC-3, czyli zapomniany obowiązek. Kiedy i jak go zapłacić?
Całe zamieszanie dotyczy podatku od czynności cywilnoprawnych, znanego jako PCC. Wielu Polaków nie ma świadomości jego istnienia, choć obowiązuje on od lat. Obowiązek zapłaty PCC powstaje w momencie zawarcia umowy sprzedaży między dwiema osobami fizycznymi, które nie prowadzą działalności gospodarczej. Jeśli kupujemy używany przedmiot od firmy (np. z komisu lub sklepu), podatek ten nas nie dotyczy, ponieważ transakcja jest już objęta podatkiem VAT.
Kluczowe zasady dotyczące podatku PCC-3, o których musisz pamiętać:
- Próg kwotowy: Obowiązek podatkowy powstaje, gdy wartość rynkowa kupowanego przedmiotu (lub prawa majątkowego) przekracza 1000 zł.
- Stawka podatku: Wynosi ona 2% od wartości rynkowej przedmiotu. Co ważne, liczy się wartość rynkowa, a niekoniecznie cena, za którą kupiliśmy przedmiot. Jeśli znacznie zaniżymy cenę, urząd może ją zakwestionować.
- Termin: Na złożenie deklaracji i zapłatę podatku mamy zaledwie 14 dni od daty zawarcia umowy (czyli od dnia zakupu).
- Deklaracja: Należy złożyć formularz PCC-3 w odpowiednim urzędzie skarbowym. Najwygodniej zrobić to online za pośrednictwem portalu e-Urząd Skarbowy na stronie podatki.gov.pl.
Ignorowanie tego obowiązku, które do tej pory często uchodziło płazem, teraz, w dobie dyrektywy DAC7, staje się niezwykle ryzykowne. Fiskus ma wszystkie narzędzia, by skutecznie egzekwować te przepisy.
Od roweru po meble. Historia pana Jana to przestroga dla wszystkich
Jak to wygląda w praktyce? O tym boleśnie przekonał się pan Jan, którego historię opisał portal Spidersweb.pl. Mężczyzna kupił na Allegro używany rower za 1500 zł od osoby prywatnej. Był przekonany, że transakcja jest zakończona. Kilka tygodni później jego zdziwienie było ogromne, gdy odebrał list z urzędu skarbowego. Fiskus, posiadając dane z platformy, wezwał go do natychmiastowego złożenia deklaracji PCC-3 oraz zapłaty należnego podatku w wysokości 30 zł (2% z 1500 zł) wraz z naliczonymi odsetkami za zwłokę.
Skala zjawiska jest ogromna. Jak pokazują dane z samego tylko serwisu OLX, w pierwszych czterech miesiącach 2025 roku opublikowano tam ponad 1,2 miliona ogłoszeń dotyczących przedmiotów o wartości przekraczającej 1000 zł. Najczęściej były to elektronika (smartfony, laptopy), rowery, a także używane meble i sprzęt AGD. Każda z tych transakcji, jeśli została sfinalizowana między osobami prywatnymi, potencjalnie rodziła obowiązek zapłaty podatku PCC. Dzięki nowym przepisom, urząd skarbowy nie musi już działać po omacku – ma na tacy gotową listę transakcji do weryfikacji. To oznacza, że sytuacja pana Jana nie jest odosobnionym przypadkiem, a nową normą, z którą muszą liczyć się wszyscy kupujący w internecie.
Co robić, by uniknąć problemów? Praktyczny poradnik dla kupujących
Nowa rzeczywistość podatkowa wymaga od kupujących w sieci większej czujności i znajomości przepisów. Aby uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki w postaci listu z urzędu skarbowego, warto przyjąć kilka prostych zasad. Przede wszystkim, przy każdym zakupie od osoby prywatnej, którego wartość przekracza 1000 zł, należy od razu założyć, że transakcja będzie wymagała dopełnienia formalności podatkowych. Nie warto liczyć na to, że urząd pominie nasz zakup – zautomatyzowane systemy są bezlitosne.
Oto prosta lista kontrolna, którą warto stosować przy droższych zakupach online:
- Sprawdź sprzedawcę: Upewnij się, czy kupujesz od osoby prywatnej, czy od firmy. Jeśli to firma, obowiązek PCC nie występuje.
- Oceń wartość: Jeśli cena przedmiotu przekracza 1000 zł, zapal czerwoną lampkę.
- Zapamiętaj datę: Masz tylko 14 dni od daty zakupu na działanie. Zapisz tę datę w kalendarzu.
- Złóż deklarację PCC-3: Nie zwlekaj. Zaloguj się do e-Urzędu Skarbowego i wypełnij formularz online. To najszybszy i najwygodniejszy sposób.
- Zapłać podatek: Po złożeniu deklaracji, opłać 2% podatku na wskazany mikrorachunek podatkowy.
Przestrzeganie tych kroków to najlepszy sposób na spokojny sen i uniknięcie problemów z fiskusem, który dzięki nowym technologiom patrzy na nasze zakupy znacznie uważniej niż kiedykolwiek wcześniej.

