Kolejna podwyżka uderzy w portfele milionów Polaków. Rząd, pod pozorem upraszczania procedur, po cichu wprowadził zmianę, która realnie podnosi koszty związane z posiadaniem samochodu. Od 1 sierpnia 2025 roku wchodzi w życie nowa, skonsolidowana stawka opłaty ewidencyjnej, która obejmie szereg czynności administracyjnych – od rejestracji pojazdu po coroczny przegląd techniczny. Choć oficjalnie mówi się o „uproszczeniu i cyfryzacji”, w praktyce dla wielu kierowców oznacza to jedno: trzeba będzie sięgnąć głębiej do kieszeni. Zmiana dotyczy opłaty zasilającej Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców (CEPiK).
Dotychczas system opłat ewidencyjnych był rozdrobniony – za każdą czynność, taką jak wydanie dowodu rejestracyjnego, pozwolenia czasowego czy nalepki kontrolnej, pobierano symboliczną kwotę, często rzędu 50 groszy lub 1 złotego. Nowe rozporządzenie kończy z tym systemem. W jego miejsce pojawia się jedna, wyższa opłata, która według ekspertów jest niczym innym jak ukrytą podwyżką. To sprytny zabieg, który w skali kraju przyniesie budżetowi znaczące wpływy, jednocześnie nie wywołując tak dużego sprzeciwu społecznego, jak bezpośrednie podniesienie podatków.
Co to jest opłata ewidencyjna i dlaczego rośnie?
Opłata ewidencyjna to danina publiczna pobierana przy załatwianiu spraw związanych z rejestracją pojazdów i uprawnieniami do kierowania. Pieniądze z niej zasilają fundusz CEPiK 2.0, z którego finansowane są projekty związane z cyfryzacją i rozwojem systemów informatycznych administracji. Oficjalnym powodem zmian, które wejdą w życie 1 sierpnia 2025 roku, jest uproszczenie systemu i zmniejszenie biurokracji w urzędach i stacjach kontroli pojazdów.
Do tej pory kierowca musiał uiszczać kilka drobnych opłat, np. 0,50 zł za wydanie dowodu rejestracyjnego, 0,50 zł za pozwolenie czasowe i 0,50 zł za zalegalizowanie tablic. Od sierpnia wszystko to zostanie zastąpione jedną, skonsolidowaną opłatą. Problem w tym, że jej wysokość w wielu przypadkach przekroczy sumę dotychczasowych składowych. Przykładowo, jeśli suma opłat przy rejestracji używanego auta wynosiła do tej pory 2 zł, nowa, jednolita stawka może wynieść 4 lub 5 zł. To wzrost o 100-150%, który trudno nazwać jedynie „uproszczeniem”. Rząd argumentuje, że koszty utrzymania i modernizacji systemu CEPiK stale rosną, a waloryzacja opłat była nieunikniona.
Kiedy dokładnie zapłacisz nową, wyższą stawkę? To musisz wiedzieć
Nowa, wyższa opłata ewidencyjna dotknie kierowców w najczęstszych sytuacjach związanych z formalnościami samochodowymi. Jest to kluczowa informacja, ponieważ podwyżka nie jest jednorazowa – będzie pobierana przy każdej z wymienionych czynności. Warto przygotować się na dodatkowy wydatek, zwłaszcza planując zakup lub sprzedaż pojazdu.
Oto lista kluczowych momentów, w których zapłacisz więcej od 1 sierpnia 2025 roku:
- Rejestracja nowego pojazdu – zarówno kupionego w polskim salonie, jak i sprowadzonego z zagranicy.
- Rejestracja pojazdu używanego – przy każdej zmianie właściciela i przerejestrowaniu auta.
- Wydanie wtórnika dokumentu – dotyczy to dowodu rejestracyjnego, karty pojazdu czy prawa jazdy.
- Wydanie nowych tablic rejestracyjnych – w przypadku zgubienia, zniszczenia lub zmiany miejsca zamieszkania.
- Przeprowadzenie badania technicznego – tak, nowa opłata będzie doliczana również do kosztu corocznego przeglądu na Stacji Kontroli Pojazdów. To najpowszechniejsza sytuacja, która dotknie praktycznie każdego właściciela auta.
- Dokonanie zmian w dowodzie rejestracyjnym – na przykład przy montażu instalacji LPG lub haka holowniczego.
„To ukryta podwyżka”. Eksperci nie mają wątpliwości
Środowisko ekspertów motoryzacyjnych jest zgodne – zmiana przepisów to dobrze zakamuflowana próba zwiększenia wpływów budżetowych. „Nazywanie tego uproszczeniem to marketingowa zagrywka. W rzeczywistości mamy do czynienia z klasyczną, ukrytą podwyżką, która obciąży wszystkich zmotoryzowanych” – komentuje dr Janusz Wróblewski, analityk z Instytutu Rynku Transportowego. „Kwota jednostkowa wydaje się niewielka, ale proszę pomnożyć ją przez miliony operacji rejestracyjnych i badań technicznych rocznie. Mówimy o dziesiątkach, jeśli nie setkach milionów złotych dodatkowych wpływów do budżetu” – dodaje ekspert.
Specjaliści podkreślają, że rząd celowo unika słowa „podwyżka”, aby nie antagonizować kierowców, którzy już teraz zmagają się z wysokimi cenami paliw, ubezpieczeń i części zamiennych. Zamiast tego, cała operacja komunikowana jest jako krok w stronę nowoczesnej i przyjaznej administracji. Jednak dla przeciętnego obywatela, który przyjdzie do urzędu czy na stację diagnostyczną, jedynym odczuwalnym efektem będzie wyższy rachunek do zapłacenia. To kolejny przykład tzw. „pełzającej fiskalizacji”, gdzie małe, pozornie nieistotne zmiany w opłatach sumują się w znaczące obciążenie finansowe.
Co to oznacza dla Ciebie? Praktyczne podsumowanie
Nowelizacja przepisów dotyczących opłaty ewidencyjnej, która zacznie obowiązywać od 1 sierpnia 2025 roku, to zmiana, której nie można ignorować. Chociaż rząd przedstawia ją jako korzystne uproszczenie, w praktyce oznacza ona wyższe koszty dla każdego, kto posiada lub planuje kupić samochód.
Najważniejsze, co musisz zapamiętać, to fakt, że wyższą stawkę zapłacisz nie tylko przy rejestracji pojazdu, ale także podczas corocznego badania technicznego. To sprawia, że podwyżka dotknie niemal wszystkich z ponad 25 milionów właścicieli pojazdów w Polsce. Planując budżet na wydatki związane z autem, koniecznie uwzględnij ten nowy, wyższy koszt. Choć jednorazowo nie jest to kwota zawrotna, w skali roku i w połączeniu z innymi rosnącymi opłatami, staje się odczuwalnym obciążeniem. Warto śledzić komunikaty Ministerstwa Cyfryzacji, aby poznać dokładną wysokość nowej, skonsolidowanej opłaty, gdy tylko zostanie ona oficjalnie ogłoszona.

