Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oficjalnie potwierdził, że w najbliższym czasie dojdzie do spotkania na najwyższym szczeblu z byłym prezydentem USA, Donaldem Trumpem. Informacja ta, ogłoszona w piątek, wstrząsnęła międzynarodową dyplomacją, ponieważ rozmowy te mogą zadecydować o przyszłym kształcie konfliktu i wsparciu dla Kijowa.
Zełenski, powołując się na ustalenia strony ukraińskiej i amerykańskiej, zaznaczył, że „wiele decyzji może zostać podjętych jeszcze przed Nowym Rokiem”. Ta pilność sugeruje, że negocjacje nie będą miały charakteru kurtuazyjnego, lecz dotyczyć będą kluczowych, strategicznych kwestii, w tym nowego planu pokojowego, który właśnie trafił na stół.
Według nieoficjalnych doniesień, do historycznego spotkania ma dojść jeszcze w grudniu, prawdopodobnie w rezydencji Donalda Trumpa na Florydzie. Stawką jest nie tylko zakończenie działań zbrojnych, ale także przyszłe gwarancje bezpieczeństwa dla państwowości ukraińskiej w obliczu rosnącej niepewności co do kierunku polityki USA.
Dlaczego spotkanie Zełenski-Trump jest kluczowe dla losów wojny?
Spotkanie Zełenskiego z Donaldem Trumpem ma ogromne znaczenie strategiczne, niezależnie od tego, czy Trump powróci do Białego Domu. Jako prawdopodobny kandydat Partii Republikańskiej, Trump ma ogromny wpływ na decyzje Kongresu dotyczące dalszego finansowania pomocy wojskowej i gospodarczej dla Kijowa. Jego publiczne deklaracje o możliwości szybkiego zakończenia wojny stawiają Kijów w trudnej pozycji negocjacyjnej.
Ukraińscy dyplomaci, w tym minister obrony Rustem Umerow, intensywnie pracowali nad zorganizowaniem tego dialogu. Celem jest zapewnienie, że ewentualne porozumienie pokojowe, nawet tymczasowe, nie będzie oznaczać całkowitego odcięcia Kijowa od amerykańskiego wsparcia. Zełenski podkreśla, że rozmowy mają zaowocować „wspólnym rezultatem i trwałym pokojem”.
Intensywne kontakty poprzedzające ogłoszenie spotkania, w tym rozmowa z Jaredem Kushnerem i Stevem Witkoffem, specjalnymi wysłannikami USA, wskazują na to, że strona amerykańska jest głęboko zaangażowana w wypracowanie nowego scenariusza dyplomatycznego. To nadaje spotkaniu oficjalny ciężar gatunkowy, mimo że Trump obecnie nie sprawuje urzędu.
Nowy plan pokojowy na stole: linia frontu jako punkt wyjścia
Kontekstem dla planowanego spotkania jest nowa propozycja planu pokojowego, opracowana przez stronę amerykańską i przedstawiona przez Zełenskiego w środę. Jest to znaczący zwrot w ukraińskiej strategii, który z uwagą analizuje cały Zachód. Plan zakłada wyznaczenie linii rozmieszczenia wojsk wzdłuż obecnej linii frontu, co miałoby umożliwić zakończenie działań zbrojnych.
Agencja AFP zauważa, że propozycja ta, choć otwiera drzwi do zawieszenia broni, celowo nie odnosi się bezpośrednio do kwestii terytoriów okupowanych przez Rosję. Ten element jest prawdopodobnie pozostawiony do dalszych, trudniejszych negocjacji, co ma umożliwić osiągnięcie szybkiego przełomu w zatrzymaniu walk.
Jurij Bojeczko z organizacji Hope for Ukraine nazwał ten dokument „przełomowym zwrotem”. Eksperci wskazują, że nowa ukraińska propozycja to więcej niż tylko zawieszenie broni — to kompleksowe rozwiązanie dotyczące państwowości Ukrainy po wojnie. Ma to szansę przesunąć rozmowy z poziomu ogólnych deklaracji na konkretne zobowiązania prawne i polityczne.
Potencjalne daty i wysokie stawki negocjacji na Florydzie
Chociaż oficjalna data spotkania nie została jeszcze podana, źródła portalu Kyiv Post wskazują, że do dialogu mogłoby dojść już 28 grudnia. Lokalizacją ma być prywatna rezydencja Donalda Trumpa na Florydzie. Wybór miejsca, poza oficjalnymi kanałami dyplomatycznymi, podkreśla nieformalny, ale zarazem decydujący charakter rozmów.
Prezydent Zełenski jasno określił, że ostateczne porozumienie w sprawie zakończenia wojny będzie umową między USA, Ukrainą, Europą i Rosją. Oznacza to, że zaangażowanie Donalda Trumpa jest niezbędne do legitymizacji i egzekwowania jakichkolwiek przyszłych ustaleń, zwłaszcza w kwestii gwarancji bezpieczeństwa.
Kijów jednocześnie podkreślił, że pomimo konieczności szukania kompromisu, nie zamierza rezygnować z perspektywy przystąpienia do NATO. Decyzja ta, jak zaznaczył Zełenski, należy do państw członkowskich Sojuszu, ale pozostaje kluczowym celem strategicznym Ukrainy.
Reakcje na Zachodzie i dystans Kremla
Informacja o intensyfikacji rozmów i perspektywie spotkania Zełenski-Trump została przyjęta na Zachodzie z dużą uwagą. Wysoki rangą urzędnik zaangażowany w koordynację amerykańsko-europejską przyznał, że „poziom szczegółowości [propozycji] jest wyższy niż kiedykolwiek wcześniej”. Zachodni partnerzy analizują dokument, koncentrując się na najbardziej skomplikowanych aspektach: gwarancjach bezpieczeństwa i prawnych zobowiązaniach Rosji.
Kreml, zgodnie ze swoją tradycyjną linią, zachowuje oficjalny dystans. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa, określiła rozmowy jako „powolne, ale stałe”, sugerując, że Rosja nie jest zaskoczona ani zaniepokojona nowym formatem dialogu. Oznacza to, że Moskwa czeka na konkretne ustępstwa, zwłaszcza w kwestii statusu terytoriów, które obecnie okupuje.
Nadchodzące tygodnie, a zwłaszcza spotkanie przed Nowym Rokiem, będą decydujące. Jeśli Zełenskiemu uda się uzyskać jasne poparcie Trumpa dla nowego, choć trudnego, planu pokojowego, może to stworzyć realną ścieżkę do zakończenia konfliktu w 2025 roku.

