Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje innowacyjny program „Aktywny Rodzic”, znanego potocznie jako „babciowe”, który zakłada wsparcie w wysokości 1,5 tys. zł dla rodziców zajmujących się opieką nad dziećmi do lat trzech. Oto szczegóły tego nowego świadczenia.
Cel Programu: Łączenie Ról Rodzicielskich i Zawodowych
Program „Aktywny Rodzic” został stworzony z myślą o wspieraniu rodzin w okresie opieki nad najmłodszymi dziećmi. Jego celem jest umożliwienie rodzicom efektywnego łączenia ról zawodowych z rodzicielskimi. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podkreśla, że program ma charakter opiekuńczy i aktywizacyjny, stawiając na wszechstronne wsparcie dla rodzin.
Kwota i Realizacja Celów
Rodzice, którzy skorzystają z programu „Aktywny Rodzic”, otrzymają 1,5 tys. zł miesięcznie na pokrycie kosztów opieki nad dzieckiem do lat trzech. Minister Pracy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, podkreśla, że środki te mają służyć nie tylko zapewnieniu opieki, ale także aktywizacji rodziców w życiu zawodowym.
Start Programu w Trzecim Kwartale
Zgodnie z zapowiedziami wiceminister Aleksandry Gajewskiej, program „Aktywny Rodzic” planuje rozpocząć swoją realizację w trzecim kwartale bieżącego roku. Wdrożenie programu wymaga zaawansowanych prac organizacyjnych, jednak resort skupia się na stworzeniu prostego, intuicyjnego systemu, który będzie łatwy w obsłudze i zachęci rodziców do skorzystania z oferowanego wsparcia.
Finansowanie i Koszty Programu
Program „babciowe” stanowi jedno z najdroższych przedsięwzięć Koalicji Obywatelskiej. Szacuje się, że jego koszty wyniosą około 6,5 mld złotych. Pieniądze z programu zostaną przeznaczone na opłacenie opieki dla dziecka, obejmując zakres od żłobka po opiekę dziennego opiekuna czy babci.
Program „Aktywny Rodzic” ma na celu wszechstronne wsparcie rodziców, umożliwiając im równoległe łączenie roli rodzicielskich z obowiązkami zawodowymi. Wprowadzenie świadczenia w trzecim kwartale tego roku stanowi krok w stronę realizacji obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej.
