Przed kilkoma tygodniami opublikowałem artykuł, w którym poruszałem temat grożących mandatów dla osób, które nielegalnie „zarezerwują” sobie kawałek plaży w Chorwacji. Owa praktyka, znana jako „parawaning”, polega na wygrodzeniu dla siebie miejsca na plaży przy pomocy parawanów lub innych przedmiotów, takich jak ręczniki, w celu zarezerwowania tego miejsca na późniejsze użytkowanie. Jest to praktyka budząca kontrowersje, gdyż utrudnia korzystanie z plaży przez innych plażowiczów i zakłóca porządek publiczny.
Przepisy, które karzą za ten rodzaj zachowań, obowiązują nie tylko w Chorwacji, ale także w innych miejscach, w tym również w naszym kraju. Działania takie uznawane są za naruszenie spokoju i porządku publicznego, co jest niezgodne z przepisami wielu krajów. W związku z tym, osoby łamiące te przepisy mogą zostać ukarane mandatami, a także innymi sankcjami, które wynikają z obowiązujących przepisów prawa.
Praktyka „parawaningu” wywołuje wiele negatywnych skutków. Po pierwsze, utrudnia innym korzystanie z plaży, szczególnie w okresach wzmożonego ruchu turystycznego. Po drugie, tworzy nieprzyjemną atmosferę i konflikty między plażowiczami, którzy próbują znaleźć miejsce do odpoczynku i wypoczynku. Po trzecie, takie działania są sprzeczne z ideą wspólnego korzystania z plaży jako miejsca publicznego, gdzie każdy powinien mieć równe prawo do korzystania z przestrzeni plażowej.
W związku z tym, władze lokalne oraz służby odpowiedzialne za egzekwowanie prawa są coraz bardziej czujne na tego typu zachowania. Kontrole są wzmacniane, a osoby łamiące przepisy mogą otrzymać mandaty lub inne kary, mające na celu zniechęcenie do dalszych prób wygrodzenia plaży.
Mandat za parawan na plaży?
Nie chodzi tutaj stricte o to, że ktoś rozłożył sobie parawan i dostanie mandat. Sam parawan jako przedmiot może być przydatny. Wszystko zależy jednak od tego, w jaki sposób go wykorzystamy. Jeśli jedziesz nad Bałtyk i potwornie wieje wiatr, to odgrodzenie się od niego jest czymś naturalnym. Stawiamy sobie wtedy z takiego parawanu jedną „ścianę”, która odgrodzi nas od wiatru i wszystko jest w porządku. Oczywiście dla niektórych samo używanie parawanu już jest kontrowersyjne i starodawne.
Natomiast okej, w niektórych przypadkach jego użycie jest uzasadnione. O takim uzasadnieniu nie ma już jednak mowy, kiedy za pomocą parawanu, bądź parawanów, wygradzamy sobie kawałek plaży dla siebie. To według wielu jest patologia polskich plaż. Coś, czego absolutnie robić się nie powinno. Natomiast nie wszyscy to rozumieją – nie do wszystkich to dociera. I dla nich mamy złe informacje. Grozi za to mandat… a dokładniej grzywna. I na grzywnie niekoniecznie musi się w tym przypadku skończyć.
Problem zaczyna się wtedy, kiedy przy wejściu na plaży mamy znak, który by takiego zachowania zakazywał. Oczywiście ktoś może uznać, że on wie lepiej i koniec końców nikt mu za to nic nie zrobi. A to oczywiście jest bzdura, bo „kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany” – mówi art. 54 kodeksu wykroczeń. Jeśli jest taki znak, a my się do niego nie zastosujemy, zostaniemy ukarani. A to wciąż nie wszystko.
Nawet areszt?
Powyższy przepis prawa, zgodnie z art. 51. kodeksu wykroczeń, dotyczy osób, które zakłócają spokój i porządek publiczny za pomocą hałasu, krzyku, alarmu lub innych wybryków. Celem tego przepisu jest ochrona spokoju i bezpieczeństwa w miejscach publicznych, aby zapewnić harmonijną atmosferę dla wszystkich obywateli.
Zdaniem portalu „legaartis.pl”, przepis ten mógłby zostać zastosowany w sytuacjach, w których parawaning (czyli rozstawianie parawanów na plaży) utrudnia ruch pojazdom uprzywilejowanym, takim jak pojazdy służb ratowniczych, które w razie nagłego wypadku muszą szybko dotrzeć do miejsca zdarzenia. Wspomniany incydent na plaży w Stegnie, który miał miejsce w 2022 roku, jest przykładem takiej sytuacji.
W tym konkretnym przypadku, 43-letni mężczyzna doznał zasłabnięcia podczas gry w siatkówkę na plaży. Służby ratownicze natychmiast zareagowały i ruszyły na pomoc. Jednak parawany, które zostały rozstawione na plaży, stanowiły przeszkodę dla pojazdów służb, które poruszają się z wysoką prędkością, nawet do 80 km/h. Z tego powodu służby miały trudności z szybkim dotarciem do poszkodowanego, co mogło stanowić zagrożenie dla jego zdrowia i życia.
W takim przypadku, gdy utrudnienie dostępu do miejsca zdarzenia zagraża zdrowiu lub życiu osób, które potrzebują pomocy, można by rozważyć zastosowanie art. 51. kodeksu wykroczeń. Osoby odpowiedzialne za rozstawienie parawanów w taki sposób, który zakłóca ruch pojazdom uprzywilejowanym, mogłyby być ukarane aresztem, ograniczeniem wolności lub grzywną, jeśli przepis taki zostałby wykorzystany i udowodnione zostało popełnienie wykroczenia.
Warto jednak pamiętać, że interpretacja przepisów prawnych zależy od indywidualnych okoliczności każdej sytuacji, a finalna decyzja w sprawie ewentualnego ukarania należy do organów ścigania i sądu. Ważne jest zachowanie odpowiedzialności i dbanie o bezpieczeństwo w miejscach publicznych, aby uniknąć potencjalnych zagrożeń dla innych osób.
Koszmarna sytuacja…
Ostatecznie nie udało się uratować mężczyzny, co budzi pytania o to, czy bez parawanów akcja ratunkowa mogłaby zakończyć się sukcesem. Odpowiedź na to pytanie pozostaje nieznana. Niemniej jednak, służby ratownicze wyrażały złość wobec sytuacji, która mogła wpłynąć na tragiczny rezultat tego zdarzenia. „legaartis.pl” relacjonuje całą sytuację, przy czym warto podkreślić, że problem jest bardziej złożony niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.
Niektórzy mogą z łatwością bagatelizować znaczenie parawanów w tym wypadku i przekonywać, że nie miały one wpływu na wydarzenia. Jednak warto zastanowić się nad tym zagadnieniem w sposób bardziej logiczny. Czasami decyzje i działania, które mogą wydawać się drobnymi niedociągnięciami, w rzeczywistości mogą mieć poważne konsekwencje. W przypadku nagłego wypadku, każda chwila jest cenna, a dostępność miejsca zdarzenia jest kluczowa dla skutecznego działania służb ratunkowych.
Należy zrozumieć, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo w miejscach publicznych leży zarówno po stronie osób indywidualnych, jak i organizatorów imprez czy użytkowników plaż. Dbanie o porządek publiczny i przestrzeganie przepisów ma ogromne znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa wszystkich obywateli.
Warto zastanowić się nad tym, jakie działania mogą zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Może to wymagać większej świadomości społecznej i przestrzegania przepisów, które mają na celu ochronę spokoju i bezpieczeństwa publicznego. Ponadto, organizatorzy imprez i użytkownicy miejsc publicznych powinni być bardziej odpowiedzialni i świadomi potencjalnych zagrożeń oraz wpływu swoich działań na innych.
Zdając sobie sprawę z tych aspektów, możemy działać bardziej odpowiedzialnie i wspólnie dbać o bezpieczeństwo w miejscach publicznych. Drobne działania i świadome podejście mogą rzeczywiście mieć duży wpływ na uniknięcie tragedii i zachowanie życia i zdrowia innych ludzi. Zamiast lekceważyć problem, warto zrozumieć, że nasze codzienne wybory i postępowanie mają znaczenie dla ogółu społeczeństwa.