Wprowadzenie opłat za korzystanie z miejskiej przestrzeni poprzez elementy architektoniczne, takie jak balkony i schody, staje się istotnym obciążeniem dla mieszkańców niektórych miast w Polsce. Poznań, w ślad za innymi miastami, podjął decyzję o wprowadzeniu dodatkowych opłat dla osób zamieszkujących budynki, których balkony i inne wystające elementy zaburzają miejską przestrzeń publiczną. To podejście ma na celu zarówno regulację korzystania z przestrzeni miejskiej, jak i generowanie dodatkowych środków finansowych dla władz miejskich.
Nowe regulacje w Poznaniu wywołały zrozumiałe obawy mieszkańców, którzy muszą teraz liczyć się z rosnącymi kosztami związanymi z utrzymaniem swoich nieruchomości. Obowiązkowe opłaty za balkony i inne elementy budynków, które wykraczają poza granice posesji, wprowadzają dodatkowy ciężar na budżety mieszkańców. Szczególnie dotkliwe może to być dla osób mieszkających w nowo wybudowanych budynkach, których balkony znajdują się na niskim poziomie nad chodnikiem. Opłaty roczne sięgające nawet 180 zł mogą znacząco wpłynąć na finanse gospodarstw domowych.
Warto zwrócić uwagę, że stawki opłat zależą od wysokości balkonu w stosunku do chodnika, co oznacza, że im niższy balkon, tym wyższa opłata. To podejście ma na celu promowanie bezpieczeństwa i wygody dla pieszych, zwłaszcza w miejscach, gdzie balkony mogą stanowić utrudnienie.
Mieszkańcy bloków zapłacą nowy podatek
Radio Poznań podało informację o nowych regulacjach uchwalonych przez Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu. Zgodnie z decyzją podjętą przez radnych w miniony wtorek, wprowadzono opłatę za balkony i inne elementy budynków, które wystają ponad obszar publiczny, zwłaszcza nad chodniki.
Nowe budynki, których balkony znajdują się na wysokości poniżej 2,5 metra od poziomu chodnika, zostaną obciążone roczną opłatą, która może wynieść nawet do 180 zł. Jednak koszty te nie ograniczają się jedynie do balkonów – mieszkańcy będą musieli również płacić dodatkowe opłaty za schody, pochylnie i inne elementy konstrukcyjne wystające nad pasem drogowym.
Wysokość opłat jest zróżnicowana i uzależniona od poziomu, na jakim znajduje się balkon w stosunku do chodnika. Im niższy balkon, tym wyższa opłata. Dla balkonów umieszczonych na większej wysokości obowiązywać będzie symboliczna stawka 1 grosza za każdy dzień na metr kwadratowy, podczas gdy dla tych niżej położonych stawka wyniesie 10 groszy za każdy dzień na metr kwadratowy. Przeliczając to na roczne opłaty, mieszkańcy zapłacą odpowiednio około 18 zł i 182,5 zł.
Krzysztof Olejniczak, dyrektor ZDM w Poznaniu, tłumaczy, że niższe balkony stanowią większe utrudnienie dla pieszych, co uzasadnia wyższą opłatę. Decyzja ta ma na celu nie tylko aspekt finansowy, ale także kładzie nacisk na komfort i bezpieczeństwo użytkowników przestrzeni miejskiej.
Poznań dołącza do miast, takich jak Szczecinek, Lublin, Kraków i Gliwice, które wcześniej już zdecydowały się na wprowadzenie podobnych regulacji. Czy opłata za balkony stanie się standardem w innych polskich miastach, pozostaje otwarte pytanie. W międzyczasie mieszkańcy innych dużych miast, jak Warszawa, muszą przygotować się na wzrost podatku od nieruchomości w 2023 roku, który wzrośnie o 1 zł za każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej, co stanowi wzrost o 11 groszy w porównaniu z rokiem poprzednim.