W trakcie swojego exposé nowy Premier wyznaczył priorytety nowego rządu, wskazując na co najmniej dwie kluczowe zmiany dotyczące emerytur: dodatkową waloryzację oraz wprowadzenie tzw. „bonu senioralnego”. Pomimo tych zapowiedzi, politycy zwrócili uwagę nowemu szefowi Rady Ministrów, że obietnice przedstawione przed wyborami to nie wszystko.
Wynika z tego, że emeryci po wystąpieniu Premiera mogą oczekiwać przynajmniej dwóch zmian. Donald Tusk zobowiązał się do wprowadzenia drugiej waloryzacji w roku, gdy inflacja przekroczy poziom 5 procent. Dodatkowo, nowy gabinet ma zrealizować obietnicę udzieloną przez Lewicę dotyczącą bonu senioralnego. Jednakże istnieje możliwość, że lista reform emerytalnych będzie się poszerzać, a nad wszystkimi tymi zmianami będzie czuwać nowo utworzone Ministerstwo ds. polityki senioralnej. Ta nowa struktura ma za zadanie koordynację wszystkich planowanych reform związanych z poprawą warunków emerytalnych.
Zmiany w emeryturach. Donald Tusk pytany o bon senioralny
Po wygłoszeniu exposé, Donald Tusk został zapytany przez parlamentarzystów, w tym polityka Lewicy, Tadeusza Tomaszewskiego, o realizację różnych postulatów koalicjantów, w tym dotyczących polityki senioralnej. Tomaszewski skoncentrował się na kwestiach takich jak tzw. „emerytura wdowia”, zwiększenie zasiłku pogrzebowego oraz wprowadzenie emerytur stażowych. Te zagadnienia były obiecywane przez Lewicę, lecz nie zostały wyraźnie odzwierciedlone na przykład w umowie koalicyjnej.
Zapytanie to dotyczyło faktycznego wdrożenia deklaracji i obietnic postawionych przez Lewicę, które jednakże nie znalazły bezpośredniego odzwierciedlenia w oficjalnych dokumentach, takich jak umowa koalicyjna czy plany rządowe. Pytania te wskazują na potrzebę wyjaśnienia, czy i w jaki sposób planowane inicjatywy i zobowiązania polityczne Lewicy zostaną uwzględnione w praktyce, biorąc pod uwagę brak jasnego odniesienia do nich w formalnych dokumentach dotyczących koalicji rządzącej.
Więcej pieniędzy na emerytury
Jedną z przedstawionych propozycji odnosi się do świadczeń dla wdowców. Lewica przedstawiła projekt renty wdowiej już w 2022 roku. Początkowa wizja Lewicy zakładała możliwość otrzymywania po śmierci żony lub męża połowy renty rodzinnej, zachowując jednocześnie własną emeryturę. Projekt ten również oferował opcję pobierania renty rodzinnej po zmarłym małżonku równowartości 50 procent swojego pierwotnego świadczenia. Aktualnie osoby starsze po utracie partnera mają do wyboru: zrezygnować z własnej emerytury i pobierać rentę rodzinną (85 proc. świadczenia zmarłego), lub zachować swoje świadczenie i zrezygnować z renty.
Według koncepcji Lewicy, szacuje się, że nawet 1,5 miliona osób w Polsce mogłoby skorzystać z tego rozwiązania. Dodatkowo, w ramach propozycji Lewicy znalazło się także zwiększenie zasiłku pogrzebowego. Obecnie wynosi on 4000 zł i utrzymuje się na stałym poziomie od 2011 roku, mimo że koszty pogrzebu znacząco wzrosły w związku z inflacją. Lewica proponuje podniesienie tego świadczenia do 8000 zł oraz wprowadzenie systemu corocznej waloryzacji, aby świadczenie to odzwierciedlało rzeczywiste koszty związane z pogrzebem.
Wyższy wiek emerytalny?
Różne ugrupowania polityczne oraz związki zawodowe przedstawiają różne propozycje dotyczące emerytur stażowych, co może stać się punktem spornym w kontekście przyszłego rządu. Lewica opowiada się za możliwością przejścia na emeryturę nawet przed osiągnięciem obowiązującego wieku emerytalnego, gdzie kluczową rolę odgrywałby staż pracy. Jednakże brakuje precyzyjnych warunków dotyczących nabycia uprawnień emerytalnych w tej koncepcji.
Propozycje w tej sferze zgłaszali prezydent Andrzej Duda, posłowie partii Prawo i Sprawiedliwość oraz związkowcy z „Solidarności”. Ci ostatni dążą do zmniejszenia aktualnego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn) poprzez wypracowanie odpowiedniego stażu pracy. Projekt „Solidarności” przewiduje okres ubezpieczeniowy wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn jako warunek uzyskania emerytury.
Z kolei projekt PiS zakłada emerytury stażowe po 38 latach pracy dla kobiet i 34 latach dla mężczyzn. Podczas rządów tej partii pojawił się także projekt prezydencki, sugerujący okres składkowy do 39 lat dla kobiet i 44 lata dla mężczyzn jako warunek nabycia uprawnień emerytalnych. Te różne propozycje odzwierciedlają zróżnicowane podejścia do ustalania wieku i stażu pracy jako kluczowych kryteriów dla emerytur stażowych.