Pfizer podjął kroki prawne, składając pozew przeciwko Polsce z powodu rzekomego naruszenia umowy dotyczącej zakupu szczepionek. Firma farmaceutyczna domaga się rekompensaty w wysokości aż 6 mld złotych. Pierwsza rozprawa już miała miejsce, a walka prawna toczy się wokół znacznej sumy.
Wstępne Przesłuchanie w Brukseli
W trakcie pierwszego przesłuchania przed sądem I instancji w Brukseli, Pfizer prezentował swoje argumenty przeciwko Polsce. Pierwotnie zaplanowane na grudzień przesłuchanie zostało jednak przesunięte, co zdaniem nieoficjalnych źródeł miało związek ze zmianą władzy w Polsce, dając rządowi Donalda Tuska czas na opracowanie strategii obronnej.
Długotrwały Proces
Zgodnie z informacjami z „legaartis.pl,” cały proces prawny może potrwać nawet dwa lata. Obie strony będą miały wystarczająco czasu na przygotowanie kolejnych wniosków i argumentacji. Koncern farmaceutyczny skierował swoje roszczenia nie tylko w stronę Polski, lecz także Węgier i Rumunii.
60 Milionów Szczepionek w Sporze
Sprawa dotyczy 60 milionów dawek szczepionek, które Polska nie odebrała i za które nie uiściła płatności, pomimo wcześniejszej umowy z Pfizerem. W ubiegłym roku rząd Mateusza Morawieckiego powołał się na klauzulę siły wyższej, informując Komisję Europejską i firmę Pfizer, że rezygnuje z kolejnych dostaw szczepionek przeciw COVID-19 i odmawia ponoszenia związanych z nimi kosztów.
Skomplikowana Kwestia Zapasów
Media donosiły, że w rządowych magazynach Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych gromadziły się nieuzyskane szczepionki, generując rosnące koszty ich utrzymania. Polska odsprzedała pewną liczbę szczepionek innym krajom, a według danych z 2023 roku, miesięczne koszty przechowywania tych szczepionek wyniosły 774 tys. złotych.
Pfizer wkracza na drogę sądową, żądając znacznej sumy od Polski w związku z niezrealizowaną umową dotyczącą szczepionek. Walka prawna o wartości 6 mld zł może się przeciągnąć, a kwestia nieodebranych dawek i ich kosztów staje się przedmiotem skomplikowanych sporów.
Jeden komentarz
Nikt im nie kazał Polsce sprzedawać tych szczepanów. Niech spadają na palmę albo Kaczyński niech płaci