Od 1 stycznia 2024 roku, wraz z wejściem w życie nowej ustawy, urzędy w całej Polsce przeżywają prawdziwe oblężenie. Tysiące osób z niepełnosprawnościami ubiega się o nowe świadczenie wspierające, którego wysokość waha się od 712 zł do aż 3920 zł miesięcznie. To bezprecedensowe wsparcie finansowe dla osób z różnym stopniem niepełnosprawności, ale też ogromne wyzwanie logistyczne dla administracji.
Proces ubiegania się o świadczenie
Aby otrzymać świadczenie, osoby z niepełnosprawnościami muszą przejść kilkuetapowy proces. Pierwszym krokiem jest wizyta w Wojewódzkim Zespole ds. Orzekania o Niepełnosprawności (WZON), gdzie specjaliści dokonują punktowej oceny poziomu potrzeby wsparcia. Na podstawie tej oceny WZON wydaje decyzję, bez której dalsze starania o świadczenie są niemożliwe.
Z decyzją WZON w ręku, osoba uprawniona może złożyć wniosek o wypłatę świadczenia do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). To kluczowy moment, bo bez decyzji WZON, ZUS pozostawi wniosek bez rozpatrzenia. Jak poinformował rzecznik ZUS, Paweł Żebrowski, do 19 kwietnia do ZUS wpłynęło już ponad 8,4 tysiąca wniosków. Z tej liczby 65,8% zostało złożonych przez same osoby niepełnosprawne, 21,2% przez pełnomocników, a 13% przez przedstawicieli ustawowych.
ZUS pracuje pełną parą, aby nadążyć za napływem wniosków. Do tej pory rozpatrzono około 5,6 tysiąca z nich, a 1,5 tysiąca osób otrzymało już świadczenie na łączną kwotę 18,5 miliona złotych. Ale to dopiero początek. Wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, Łukasz Krasoń, przyznał, że do WZON-ów wpłynęło „zatrzęsienie wniosków”. W samym marcu ich liczba przekroczyła 150 tysięcy. To ogromne wyzwanie dla administracji, która musi szybko i skutecznie przetworzyć tę lawinę wniosków.
Wysokość świadczenia i jego waloryzacja
Wysokość świadczenia wspierającego zależy od poziomu potrzeby wsparcia określonego w decyzji WZON i waha się od 40% do 220% renty socjalnej. Wraz z coroczną waloryzacją renty socjalnej, automatycznie waloryzowane będzie również świadczenie wspierające. To gwarantuje, że wsparcie będzie dostosowywać się do zmieniających się kosztów życia.
Co ważne, świadczenie przysługuje bez względu na dochody osoby z niepełnosprawnościami lub jej rodziny i bez ograniczeń dotyczących aktywności zawodowej czy pobierania świadczeń emerytalno-rentowych. To sprawia, że jest ono dostępne dla szerokiego grona osób, które do tej pory mogły mieć problem z uzyskaniem adekwatnego wsparcia.
Wypłata świadczenia odbywa się wyłącznie w formie bezgotówkowej, na wskazane we wniosku konto bankowe. To rozwiązanie ma na celu usprawnienie procesu i minimalizację ryzyka błędów czy nadużyć.
Planowane korekty i etapizacja wprowadzania świadczenia
Warto zauważyć, że świadczenie wspierające jest wprowadzane etapami. W 2024 roku mogą ubiegać się o nie osoby z 87-100 punktów, w 2025 roku dołączą osoby z 78-86 punktów, a w 2026 roku – osoby z 70-77 punktów. To rozłożenie w czasie ma na celu rozłożenie obciążenia administracyjnego i zapewnienie płynności wypłat.
Ale nawet przy takim etapowaniu, skala wyzwania jest ogromna. Wiceminister Krasoń zapowiedział już, że ustawa o świadczeniu wspierającym zostanie znowelizowana. Po konsultacjach społecznych i opracowaniu poprawek, możliwe jest wprowadzenie korekt szybciej niż przewidziany roczny okres. „Świadczenie wspierające jest krokiem do przodu, jeśli je skorygujemy, to wiele osób otrzyma dużo większe środki na koncie i będzie w stanie mocno poprawić swój los” – podkreślił Krasoń.
Podsumowanie
Wprowadzenie świadczenia wspierającego to niewątpliwie krok milowy w systemie wsparcia osób z niepełnosprawnościami w Polsce. Wysokość świadczenia, jego dostępność bez względu na dochody i aktywność zawodową, a także