Sanok, jedno z malowniczych miast Podkarpacia, zmaga się z poważnym kryzysem finansowym, który dotknął nie tylko miejskich urzędników, ale również nauczycieli i inne jednostki organizacyjne gminy. Od 22 października 2024 roku wstrzymano wypłaty wynagrodzeń, co wywołało falę krytyki i oskarżeń o nieprawidłowości w zarządzaniu budżetem. Burmistrz Tomasz Matuszewski i radni Rady Miasta wzajemnie obarczają się winą za obecną sytuację, a mieszkańcy miasta obawiają się o przyszłość swoich finansów.
Dlaczego wstrzymano wypłaty?
Decyzja o wstrzymaniu wypłat dla pracowników jednostek organizacyjnych gminy Sanok, w tym dla urzędników i nauczycieli, wynika z niepodjęcia przez Radę Miasta uchwał dotyczących zmian w budżecie na 2024 rok oraz Wieloletniej Prognozie Finansowej (WPF). Jak poinformowało Biuro Burmistrza, wstrzymane zostały tylko środki przeznaczone na zadania własne gminy, co oznacza, że zadania zlecone przez wojewodę nadal są finansowane.
Przewodniczący Rady Miasta, Sławomir Miklicz, podkreśla, że budżet na 2024 rok został źle zaplanowany. Już od kilku miesięcy radni otrzymują rozbieżne informacje dotyczące stanu miejskich finansów, co dodatkowo potęguje chaos. Na początku roku deficyt wynosił 20 mln zł, ale po kolejnych miesiącach pojawiały się nowe liczby: 35 mln zł, a obecnie mówi się nawet o 50 mln zł brakujących w kasie miasta.
Wzajemne oskarżenia między burmistrzem a radnymi
Sytuacja finansowa Sanoka stała się polem do publicznych sporów między burmistrzem a radnymi. Tomasz Matuszewski, burmistrz miasta, oskarża radnych o brak współpracy i blokowanie jego propozycji dotyczących planów oszczędnościowych. W swoim oświadczeniu na mediach społecznościowych zaznaczył, że wielokrotnie próbował wprowadzać niezbędne zmiany, jednak wszystkie jego uchwały były odrzucane przez radę.
Z kolei radni twierdzą, że chaos finansowy wynika z braku transparentności i złego zarządzania finansami miasta przez burmistrza. Przewodniczący Rady Miasta, Sławomir Miklicz, na łamach serwisu nowiny24.pl, stwierdził, że Wieloletnia Prognoza Finansowa miasta to fikcja, a zarówno wydatki, jak i dochody zostały źle oszacowane, co doprowadziło do obecnego deficytu.
Jakie są skutki dla mieszkańców i pracowników?
Wstrzymanie wypłat wynagrodzeń dla urzędników, nauczycieli i innych pracowników jednostek organizacyjnych gminy odbija się szerokim echem wśród mieszkańców Sanoka. Wielu z nich obawia się, że brak wynagrodzeń wpłynie na jakość świadczonych usług publicznych, a także na życie codzienne osób, które są uzależnione od tych pieniędzy. Nauczyciele, którzy odgrywają kluczową rolę w edukacji młodego pokolenia, stają przed trudnym wyborem – jak poradzić sobie finansowo w obliczu braku pensji.
Pracownicy urzędów miejskich również znajdują się w trudnej sytuacji, ponieważ ich codzienne obowiązki związane z obsługą mieszkańców miasta mogą zostać zakłócone przez brak funduszy. Napięcia społeczne narastają, a mieszkańcy zaczynają domagać się wyjaśnień i konkretnych działań, które pozwolą zażegnać kryzys.
Co dalej z budżetem Sanoka?
Obecna sytuacja finansowa Sanoka stawia pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie miasta w takiej formie, jaką znamy. Burmistrz Tomasz Matuszewski zapowiada dalsze działania mające na celu ustabilizowanie budżetu, ale nie wyklucza, że konieczne będą cięcia i restrukturyzacje, które mogą wpłynąć na kolejne obszary funkcjonowania gminy.
Radni, z kolei, domagają się przeprowadzenia szczegółowego audytu finansowego i opracowania realnych planów oszczędnościowych, które pozwolą na odbudowanie stabilności finansowej. Ostateczna decyzja o dalszych krokach w tej sprawie należy jednak do Rady Miasta, która będzie musiała podjąć uchwały dotyczące zmian w budżecie oraz Wieloletniej Prognozie Finansowej.
Czy Sanok wyjdzie z kryzysu?
Obecny kryzys finansowy w Sanoku to nie tylko problem urzędników i nauczycieli, ale również sygnał dla innych miast i gmin w Polsce, że złe zarządzanie budżetem może prowadzić do poważnych konsekwencji. Bez podjęcia odpowiednich działań, Sanok może zmagać się z dalszymi trudnościami finansowymi, a mieszkańcy będą odczuwać skutki braku stabilności ekonomicznej.
Kluczowym elementem, który może pozwolić Sanokowi wyjść z kryzysu, jest współpraca między burmistrzem a radnymi. Bez wzajemnego porozumienia i wspólnego planowania działań oszczędnościowych, trudno będzie zażegnać obecny kryzys. Czas pokaże, czy miasto zdoła wrócić na właściwe tory, czy też problemy finansowe będą się pogłębiać.